OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Huh, czyli Sekcja nie miała najlepszych relacji z Vedilumim… Albo on nie miał z nią. Właśnie, ciekawe kto tu był tym problematycznym… Może po prostu Vedilumi po fakcie orientował się, z jakimi samicami się wiązał? Też jest to jakaś teoria, patrząc na to, jak Kairaki pamięta Sekcję i… Jaka jest Kokoro. Br, znowu niemiłe myśli i wspomnienia…Imię! A nawet dwa imiona! Na tym może się skupić, zamiast rozpamiętywać to, co było. Aż mu głupio, że przypomniał sobie tak późno, by o to zapytać… Albo że w ogóle zapomniał, jeśli chodzi o Spotkanie.
W odpowiedzi na tyknięcie natomiast… Odsunął się, lekko speszony. Nie spodziewał się takiego gestu i nie do końca wiedział, jak mógłby zareagować. Odsunięcie się było dla niego chyba najbardziej instynktowne? Mruknął coś jeszcze w odpowiedzi na to.
– Um, przepraszam, nie spodziewałem się... – powiedział zmieszany, żeby usprawiedliwić jakoś swoją reakcję. Nie chciał jej sprawić żadnej przykrości, ani czegokolwiek. Po prostu nie jest do końca przyzwyczajony do tego typu interakcji. – Yhmm... Dzięki, będę pamiętał – jeśli w ogóle opanuje wysyłanie wiadomości mentalnych, ale do tego wolał się póki co nie przyznawać. – A właśnie, jak Vedilumi poradził sobie z Twoją siostrą? Bo coś wspominałaś o siostrze, prawda? – Dodałby jeszcze coś w stylu "bo ciekawi mnie, czy Sekcja miała rację", ale wolał nie mówić czegoś takiego na głos. Po prostu zachowa powód tego pytania dla siebie.
Martwa Łuska