Plac przed świątynią

[Nieskalany Wiatrem]

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

  Przyleciał na umówione miejsce, gdzie miał się zobaczyć z towarzyszami przed misją. Wylądował zaraz przy progu od razu też patrząc czy obok nie stoją mniej lub bardziej znajome pyski. W przypadku tego drugiego rzecz jasna przywitał się, po czym, żeby nie tracić czasu od samego rana, wyjął z niesionej torby zapłatę za błogosławieństwo. Położył ją kawałek przed sobą na świątynnym progu i czekał na boską magię.

// szmaragd, malachit, 4/4 mięsa za misję 26.02 19:00
[ Odebrany Oddech ][ Łaknący Przyjemności ][ Perła Oceanu ]

[Odebrany Oddech]

Ona za to przybyła z malutkim tobołkiem w którym trzymała nieco jedzenia które chciała przekazać jako dar dla bogów za błogosławieństwo. Uśmiechnęła się do Nieskalanego, lekko popychając go w bok barkiem za nim przysiadła koło niego i ułożyła tobołek na ziemi. Liczył się gest prawda? A ona miała zamiar i tak przychodzić tu jeszcze trochę częściej niż wcześniej. Była ciekawa możliwości porozmawiania z innymi bogami wolnych stad.

// 2/4 mięsa oraz 2/4 grzybów za misję 26.02 19:00
//Chciałabym użyć osiągnięcia Odkrywca oraz Włóczykij

[Łaknący Przyjemności]

  Jak zwykle byłem ostatni... Chyba... Ostatnio moje poczucie czasu jakoś się zepsuło i wszędzie się spóźniałem. Obym teraz nie przybył na ostatni gwizd. Ciężko wylądowałem zaraz za siostrą, która składała dary w ofierze. Uff... Całę szczęście jeszcze nie ruszyli. Lekko zdyszany stanąłem obok siostry, wyjmując z sakwy utroczonej przy zadzie spory kawał mięcha. Ten wyladował na prowizorycznym ołatrzu i w niemej modlitwie prosiłem o pomyślność dla naszej misji.

• // 8/4 mięsa za misję 26.02 19:00

[Perła Oceanu]

Perła pojawiła się chwilę po Nieskalanym. Wylądowała przed placem, opadając miękko na śnieg, sprawiała wrażenie, jakby się spieszyła. Podeszła szybkim krokiem do znajomych i nieznajomych, z którymi przywitała się uśmiechem i skinięciem łba. Przyniosła ze sobą trzy kamienie szlachetne, które położyła przed sobą w ramach daru.

/ 2x tygrysie oko, 1x ametyst za misję 26.02

[Osąd Gwiazd]

Przyszedł na plac przed świątynią i złożył prostą modlitwę o błogosławieństwo Sennah. Przekazał jej przy tym drobny podarek. Były to świeże kwiaty z Ogrodu Immanora, rosnące nawet zimą. Wybrał te najbardziej kolorowe, które zadowoliły by oko Bogini.

// boski ulubieniec za jutrzejszą misję

[Okowy Przeszłości]

Zjawiła się niewiele po nim, jeszcze przed wejściem na plac odprawiając Onyksa. Kruk pilnował jej ostatnio jak oka w głowie i nie do końca wiedziała, co konkretnie kombinuje. A głupi nie był, o tym przekonali się już ze Strażnikiem, gdy ptaszysko było jeszcze pod opieką łowcy smoków. Na moment uciekła do drugiego z poznanych wtedy smoków, ciekawe czy jeszcze w ogóle żył.
W końcu weszła na plac i jako zapłatę ułożyła porcję oprawionego mięsa. Uśmiechnęła lekko do wojownika.

//8/4 mięsa za misję 27 lutego

[Odnaleziona na Jawie]

• Chmiel przyniosła ze sobą worek roślinek oraz sakiewkę kamieni. Błogosławieństwo było ważne, przekonała się o tym ostatnio i no.. cóż. Przyszła tu z Sikorką, całą drogę dając jej mówić co tam u niej aż sama nie przysunęła swojej ofiary w wyznaczone miejsce.
  – Muszę Ci coś opowiedzieć. – rzuciła enigmatycznie w przestrzeń, czekając na charakterystyczny blask, który miał zapewnić bezpieczeństwo.
  
  Jesienna Migracja
  
  //4/4 roślin (nie własne), diament, rubin za błogo na misje 01.03 + Szmaragd, opal perła za misje 07.03

[Jesienna Migracja]

Sikorka, która po raz pierwszy słyszała nawet o czymś takim jak "zwiad" czy "błogosławieństwo Sennah" z ciekawością pytała o detale. Chmiel jak zawsze odpowiadała jej płaskim tonem to co wiedziała, a to czego nie wiedziała Sikorka dopowiadała sobie sama, jak to miała w zwyczaju.
Kiedy doszły wreszcie na plac, wywerna położyła na ziemi bukiet suszonych polnych kwiatów, jaki zebrała za pierwszego lata wśród Smoków Wolnych Stad. Liczyła, że ten token miał dość sentymentalnej wartości, by zadowolić proroka. Po chwili zastanowienia dodała też dwa ładne klejnoty i martwego królika o wyjątkowo białym, ziomowym futerku.
– Och? A cóż to takiego? – zapytała pogodnie, po czym chrząknęła i niepewnie zerknęła w bok – Ja ino też muszę coś ci wyznać, ale... Ty pierwiej!

// zużywam "bukiet suszonych kwiatów dla Sennah (darmowe błogosławieństwo dla 1 osoby na misję zwiadowczą)" + diament, akwamaryn + 4/4 mięsa na misję 01.03.25 oraz 07.03.25

[Płatki na Wietrze]

No dobra, dzisiaj wyruszą na małą wycieczkę! Razem z pisklętami i Yamim pozwiedzają sobie jakiś tam zewnętrzny świat. Przybył pieszo, raczej ze wszystkimi, bo i chciał za swoje dzieci zapłacić, no i Yami z Noriko nie mogą latać, a nie chciałby ich zostawić.

Ułożył przed sobą stosik kamieni i mięsa w formie zapłaty za Błogosławieństwo swoje oraz swoich piskląt. Jak już miał te bogactwa, to niech się przydadzą do czegoś...

// Boski za siebie
3x Nefryt za Skrytość Motyla
12/4 mięsa za Niereformowalną Barakudę

Noriko
Seisei
Yami

[Tęcza nad Wodospadem]

Przybył kiedy już odpowiednio się ubrał czyli kaptur, apaszka, karwasze i ... piękny uśmiech. Skinął łbem Pąkowi puszczając mu jednocześnie oczko.
– Co prawda to nie miasto, ale cieszę się, że idziemy gdzieś razem z twoją gromadką.
powiedział melodyjnym tonem i położył przed sobą dar dla bogini. Piękna spinka przyczepiona do materiału tak by można ją było zawiązać na rogu.

• / Boski za siebie

[Niereformowalna Barakuda]

Seisei przydreptała z całą grupą, pomagając w noszeniu mięsa. Przynajmniej to mogła zrobić, gdy sama nie płaciła.
Oh. I wysłała wiadomość swojemu kompanowi, że za chwilę wyruszy za barierę jak ten jej nakazał.

[Skrytość Motyla]

Przybył wraz z resztą rodzinki. Było mu trochę głupio, że to Kairaki za niego płacił. Przecież był łowcą! Miał swoje mięso! Nie zamierzał się jednak wykłócać i uznał, że jego łupy pójdą na karmienie stada, więc na pewno się nie zmarnuje.

[Feniks pośród Chmur]

Przybyła na miejsce zbiórki ze swoją gołębicą. Położyła przed Strażnikiem grzyby będące zapłatą za jakieś tam przywileje, zaczekała na dopełnienie się finalnych formalności, po czym poleciała w swoją stronę. Była gotowa do podróży.

12/4 grzybów za 04.03

[Tonacje Deszczu]

Przybyła na plac popołudniem. Postanowiła udać się na spacer w bliżej nieokreśloną stronę świata, celem... sama nie wiedziała czego. Chyba tylko i wyłącznie relaksu oraz odpoczynku od stadnego życia. Pozostawiła swoich kompanów nieopodal granicy, ku której zamierzała się udać, tak, aby mieć z nimi kontakt mentalny, w razie gdyby do czegoś doszło. Na placu zostawiła stosowną zapłatę w tobołku, po czym ruszyła.

→ 8/4 mięsa za 15.03.

[Siewca Gór]

Również pojawił się na placu bo miał pewną sprawę do załatwienia poza granicami stad. Miało to związek z Tonacją czy jej się to podobało czy nie. Wyrzucił mięso na ziemię by bogowie mogli mu dać swoje błogosławieństwo i ochronę po czym czekał na ich sygnał. Samicy jeszcze nigdzie nie widział, ale czuł jej zapach. Chyba musiała już ruszyć? Możliwe. Zostawił więc mięso i również to zrobił.

• // 12/4 mięsa (nie własne) za 15.03.

[Strażnik]

"Ostatni raz" mamrotał do siebie, bądź myślał, za każdym razem gdy stawiał się na placu by odprawić smoki. Nic już poza tym nie czynił. Niepełnosprawna sarna pozostawiona była poniekąd na pastwę losu, więc zawsze zaskakiwał go jej widok, gdy budził się z całodniowej drzemki. Być może czekał aż pewnego dnia jej nie zastanie, żeby potraktować to jako ostateczny sygnał.

Kiwał głową każdemu, spóźniony czy nie, potem poruszał łapą i pozwalał aby światło wypełniło okolicę, a rozgrzewające błogosławieństwo bogini wypełniło wnętrza smoków. Przez chwilę czuł się żywiej, gdy resztki jej mocy dotykało także i jego, ale miało to już efekt starego, rozwodnionego narkotyku.
Niektóre smoki w każdym razie nie czekały na jego obecność by przyjąć błogosławieństwo, ale to nie utrudniało mu pracy, bowiem dopóki zdążył dotrzeć na miejsce, nim wyszli poza granicę Wolnych, formalności mogło stać się zadość.

Niereformowalna Barakuda 19.02
– 12/4 mięsa

Znośny Ziąb 19.02
– 12/4 mięsa

Nieskalany Wiatrem 26.02
– szmaragd, malachit, 4/4 mięsa

Odebrany Oddech 26.02
– 2/4 mięsa oraz 2/4 grzybów

Łaknący Przyjemności
– 8/4 mięsa

Okowy Przeszłości 27.02
– 8/4 mięsa

Zatracona Tożsamość 07.03
– /4/4 roślin (nie własne), diament, rubin

Jesienna Migracja 01.03 i 07.03
– bukiet suszonych kwiatów dla Sennah (darmowe błogosławieństwo dla 1 osoby na misję zwiadowczą)
– diament, akwamaryn, 4/4 mięsa

Płatki na Wietrze (?)
– 3x Nefryt
– 12/4 mięsa

Tonacje Deszczu 15.03
– 8/4 mięsa

Urok Milczenia 15.03
– 12/4 mięsa (nie własne)

Perła Oceanu 26.02
-2x tygrysie oko, 1x ametyst

Feniks pośród Chmur 21.02, 04.03
– 8/4 mięsa
– 12/4 grzybów

Opowiastka Kuglarza 21.02
– 8/4 mięsa i 4/4 owoców

Czarci Pomiot 21.02
– 8/4 mięsa

Skowyt Wierchów 21.02
– 4/4 mięsa

Eteryczna Łuska 22.02
– 6/4 mięsa
– 2/4 mięsa (własne)

Nieśmiertelne Pragnienia 23.02
– 12/4

[Barwy Ziemi]

Przez długie księżyce odwlekali tę wyprawę, ale w końcu zdołali znaleźć czas na doprowadzenie rozpoczętych dawno temu spraw do końca. Barwy przybył więc na Plac ze sporą liczbą mięsa i torbą wypchaną aż po brzegi, by poczuć się gotowym na kolejne spotkanie z dziwnymi stworzeniami, z którymi wówczas mieli do czynienia. Na miejscu rozejrzał się pobieżnie, a to wystarczyło by zorientował się, że przyszedł jako pierwszy ze swoich towarzyszy. Zrzucił więc swój datek z grzbietu i ułożył go w schludny stosik, po czym uśmiechnął się i zaczął odmawiać modlitwę do Sennah z prośbą o powodzenie i bezpieczny powrót. I tak sobie czekał na przybycie pozostałych.

//16/4 mięsa za 20 i 27.03

[Płatki na Wietrze]

No to co, umówili się na tę wyprawę, to jeszcze tylko opłacić sobie Błogosławieństwo, czyż nie? Przybył niedługo po Ciiriohu, uśmiechnął się do niego kiwając mu łbem. Ułożył mięso tam, gdzie powinien i czekał jeszcze na Śwista. I ewentualnie Alzaliego. Sam też nieźle się obładował na tę podróż.

//16/4 mięsa za 20 i 27.03

[Trzeci Szlak]

Na miejsce przybył także Świst. jak zawsze, przybył uśmiechnięty, ciesząc się na wyprawę i niosąc w łapach trochę mięsa – to ostatnie nie jak zawsze. tym razem jednak naprawdę zależało mu, aby wrócić całym! Wszak odkąd znów miał partnerkę, pół stada dzieci...

– Witajcie! – rzucił pogodnie do reszty drużyny, po czym z szacunkiem złożył. ofiarę. – Przybyłem znów prosić o opiekę Sennah podczas podróży. tym razem szczególnie – stwierdził wesoło.

I zaraz był gotowy, aby wyruszyć!

// boski + 8/4 mięsa za misje 20.03 i 27.03.

[Odnaleziona na Jawie]

• Chmiel miała dzisiaj poznać przyjaciela Ishy a że chciała się przejść i tak i tak, uznała że spacer w czyimś towarzystwie będzie miły. Przyniosła do świątyni worek kamieni, położyła go grzecznie przed piedestałem i.. patrzyła, kto wchodzi. Dała instrukcje Ishy jak tu się dostać i przekazała że zapłaci, ciekawe czy wszystko przebiegnie bez problemu?
  
  //2x diament, 2x akwamaryn, 2x jaspis za Błogo dla mnie i Menesthiosa za 23.03.

[Miętowa Wrzawa]

Zgodnie z instrukcjami Ishy dotarł na plac przed świątynią. Nie rozumiał do końca, czemu mieli płacić jakiemuś bogowi, żeby wyjść poza tereny stad. Przecież dopiero co podróżowali bez większego problemu bez żadnych specjalnych błogosławieństw, ale nie zamierzał kwestionować wierzeń religijnych tutejszych smoków.
Po wejściu na plac od razu dostrzegł obecność smoczycy, która pasowała do opisu jaki dał mu Isha. Była bardzo... Mała. Nic dziwnego, że wolał, aby ktoś jej towarzyszył. Podróżowanie samemu nie skończyłoby się raczej dobrze.
– Ahoj, jestem Menesthios, przyjaciel Ishamaar'a – przedstawił się uprzejmie – Dziękuje za zapłatę. Postaram się zwrócić kamienie jak uda mi się jakieś znaleźć –

// zwiad 23.03