Łąka Młodych Smoków

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Obserwował uważnie poczynania swego ucznia. Nie miał żadnych zastrzeżeń co do pozycji i sposobie szukania. Przynajmniej na początku. Zauważył już pierwszy błąd, ale jeszcze go nie poprawiał. Możliwe, że Daimon zauważy. Chociaż Gdy Czarny Lis uczył się tego, to nie zauważył, póki nauczycielka Dziki Agrest mu nie wypunktowała. Szli dosyć długa chwile, aż dotarli do granicy Łąki. Tutaj już musiał przerwać, ponieważ nic nie znalazł. Zupełnie jak na jego lekcji.
Ok przerwij szukanie. Nieźle ci poszło, co do pozycji, ale trzeba poprawić technikę. Wróćmy tam gdzie zaczęliśmy – w drodze powrotnej, postanowił mu dać kolejna poradę
W tropieniu musisz analizować teren wzdłuż i wszerz. Ty szedłeś tylko naprzód i oglądałeś się na boki raz po razie. Tym razem spróbuj, iść po spirali i dokładnie zanalizuj daną sekcję. i potem idź dookoła coraz bardziej oddalając się od Centrum. I najważniejsze, nie zrażaj się jak nic nie znajdziesz. Tropienie to najbardziej długotrwały i dokładny proces.
Gdy skończył wywód, poczekał na kolejne poczynania był pewien, że tym razem coś znajdzie.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Dżuma zajęta była poznawaniem terenów, na których teraz przyjdzie jej żyć. Nie można było nazwać tego zwiedzaniem – zwiedzanie to po prostu chodzenie i patrzenie. Ona natomiast przystawała w wielu miejscach, zapamiętywała, gdzie jest i gdzie była. Szukała charakterystycznych cech terenu, poznawała zapachy i widok danych miejsc. W gruncie rzeczy nie były to tereny zbyt rozległe w porównaniu z tymi, na których żyła do tej pory. Były jednak inne. Nie wiedziała, czy to skutek oddziaływania bariery czy śladów tego innego, smoczego życia, ale wszystko tu wydawało jej się bardzo odmienne od tego, co znała do tej pory. Wciąż na przykład nie mogła przywyknąć do myśli, że znajduje się na terenach nie należących do żadnego ze stad, a których nikt nie próbuje zgarnąć dla siebie. Zadziwiające! Teraz smoczyca usiadła na łące, odpoczywając i rozglądając się dookoła. Było tak spokojnie... Ale nie potrafiła się rozluźnić. Może z czasem nabierze tej umiejętności?

Licznik słów: 149
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Życie Samca miało taką wartość, jak pozyskane przez niego znajomości. Choć dawniej określiłby to stwierdzenie jako absurdalne, dziś myślał o nim tak często, że stało się niemal jego dewizą. Zdawało mu się, że kiedy już zazna gościnności powierzchni szybko zdecyduje się na powrót, zdegustowany odmiennością Lądu albo przytłoczony jego różnorodnością. Przeciwnie, nie polubił nowej Przestrzeni, a zakochał się w niej i uzależnił.
Powierzchnia kpiła z niego odbierając mu jego jedyną siłę, ale nie wydawał się tym osłabiony, miast pogrążyć się w żalu, który kiełkował w nim coraz mocniej, zdecydował się stłumić go, znów szukając bliskości.

Przeważnie obserwował terytoria z Nieba, bo tak łatwiej było wypatrzyć potencjalną znajomość, ale teraz płynął rozluźniony rzeką, rozglądając się czujnie i węsząc. Z mieszaniny różnych zapachów w końcu wyłapał jeden dość świeży. Przywiany był z dość pokaźnej odległości, ale zdecydował się za nim podążyć. Nie było jeszcze dostatecznie ciepło, żeby zdążył wyschnąć, ale Woda szybko ześlizgiwała się z gładkiej łuski.
Podążając za wonią przedarł się przez niewielki lasek, a kiedy wychylił łeb spomiędzy roślinności dostrzegł smukłą, żółtą sylwetkę. W pierwszej chwili nawet nie zorientował się, że nie posiada skrzydeł, które mogłyby z oddali nadać jej nieco masy. Siedziała tutaj jakby kogoś oczekiwała, ale Samiec nie wykrył po drodze niczyjego zapachu – nie żeby był w tym szczególnie dobry – więc sądził, że nie zaszkodzi, jeśli spróbuje ją zaczepić. Postał chwilę w zaroślach, ciekaw jak prędko nieznajoma zorientuje się o jego obecności, a potem wyszedł z nich ostrożnie, na lekko ugiętych łapach. Oba smoki znalazły się kilka ogonów od siebie, więc gdyby któreś z nich zdecydowało się na atak, uniknięcie potyczki musiałoby stanowić... a przynajmniej z jej strony, bo to ona nie miała skrzydeł.
Samiec warknął w jej kierunku, machając przy tym grzebieniami na szyi, jakby to były błoniaste uszy, którymi odganiał muchy, albo wyłapywał dźwięk. Nie był groźny z postawy, bo mięśnie miał rozluźnione, a skrzydła posiadał swobodnie zwieszone u boków, więc wydany przez niego odgłos musiał być jedynie próbą prymitywnej komunikacji. Przymrużone ślepia zdawały się badać nieznajomą z oddali.

Licznik słów: 335
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Szybko wyczuła, ze nie jest sama. Było to nieprzyjemne wrażenie, coś jakby swędzenie pomiędzy łopatkami. Nie rozglądała się od razu, aby nie dać znać, że zauważyła czyjaś obecność. Siedziała dalej nieruchomo, ale jej wzrok uważnie przeszukiwał okolice w poszukiwaniu tego, kto ja obserwował. Nie wyczuwała żądzy krwi – takich rzeczy nauczyła się już w wieku pisklęcym. Bez umiejętności typu wykrywania czających się intruzów długo by nie przeżyła. Jak widać nawet tutaj jej się przydadzą.
Kątem oka dostrzegła ruch i natychmiast wstała, kierując głowę w stronę zbliżającego się smoka. Ustawiła się do niego przodem, bo pokazywanie tyłu czy boku to skrajna głupota – w przeciwieństwie do tego, co było tu przyjęte. Zapach, jaki wydzielał zbliżający się smok był jej znajomy – Cień, wiec sojusznik. Nie znaczyło to jednak, że był to tak zwany "przyjaciel". Dziwne stwierdzenie, którego do tej pory nie zgłębiła. Dostrzegała więcej szczegółów z wyglądu nieznajomego z każdym jego krokiem w jej stronę. A gdy stanął wiedziała już, z kim ma do czynienia.
Cienisty mógł dojrzeć, że jej oczy rozszerzają się ze zdumienia. na moment zapalił się w nich dziwny blask. Coś jakby chora fascynacja połączoną z nutą głodu. I to nie głodu fizycznego. To tak, jakby smok patrzył na wyjątkowo okazały kamień szlachetny. Rzadki, a przez to cenny w sensie posiadania, a nie wartości. Gdy smok warknął wydawała się jeszcze bardziej zaskoczona, a na dodatek bliska wybuchnięcia śmiechem. Szybko jednak przybrała na pysk uprzejmy uśmiech, chociaż nie spuszczała z obcego zaciekawionego spojrzenia.
Jesteś z Morskiego Klanu – stwierdziła jedynie, a jej wzrok przesunął się po sylwetce smoka z Cienia.
Wybacz moje zdziwienie, ale do tej pory miałam do czynienia z tylko jednym żywym smokiem z twojego Klanu. Trudno was złapać, a jeszcze trudniej utrzymać przy życiu – powiedziała, ale nie uczyniła kroku w kierunku samca. jej zachowanie wynikało z prostego faktu – poza barierą to jej plemię rządziło. Smoki morskie były natomiast cenna zdobyczą. Ze względu na fakt, ze oddychały pod woda ciężko było je złapać. Nie można było zniszczyć siedzib, najechać terenów i wziąć jeńców. nieliczne żywe osobniki umierały trzymane w złych warunkach, bez dostępu do wody. Była przyzwyczajona, że obce smoki, również morskie(a może zwłaszcza one) uciekały na widok smoka bez skrzydeł, a nie warczały na niego. taka sytuacja wydawała jej się abstrakcyjna.

Licznik słów: 379
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Brak przynależności do jakichkolwiek ugrupowań był dla niego naturalny i nawet jeśli był zmuszony godzić się, na nazywanie go Cienistym, to wrzucenie do jakiegoś Wodnego Klanu wydało mu się bardzo dziwne. Rozejrzał się na jej stwierdzenia, jakby szukał osoby do której mówi, ale potem wrócił do niej, z pytającym spojrzeniem. Nie było sensu bronić się przed przynależnością do opisanej przez Undarię grupy, tym bardziej, że w podobny sposób mogła określać wszystkie morskie smoki. Słowo klan byłoby wtedy bardzo nieadekwatne, bo wśród morskich popularna była samotność, ale nie jego rzeczą było zaglądanie komuś w słownik.
Was?– zapytał, na przekór swoim przemyśleniom. Niech będzie, że klan, ale żeby nazywać go od razu w liczbie mnogiej? –Miałem styczność z podobnym do ciebie, ale nie przypisuję cie do grupy z której się wywodził. Chyba, że to normalne postępowanie u bezskrzydłych
Nie czuł gniewu wobec nieznajomej, choć musiał przyznać, kontakt ze smokiem o tej rasie zawsze przypominał mu pierwszego bezskrzydłego samca, którego poznał. Zdawało mu się, że powinien już oswoić sobie ten widok, skoro miał kontakt z Błyszczącym, ale tamta futrzasta kulka, przypominająca bardziej wyrośniętą, zieloną wydrę niż smoka, daleka była od prawdziwego drapieżnika. Undaria była spokojna, ale jej wyzywające barwy i sterczące jak płomień pióra kojarzyły się z zagrożeniem. Smok ani drgnął, więc wyglądało na to, że oboje zdecydowali się zachować dystans.
W każdym razie tutaj– rozejrzał się znacząco, jakby mając na myśli barierę –jesteś równie rzadka co morski na Lądzie. Zagubiona?– głos miał niski i ciepły, pomimo zachowanego dystansu, słuchać było, że smok jest nastawiony przyjaźnie do nieznajomej.
Nie było potrzeby, żeby zwracać uwagę na wzmiankę o traktowaniu morskich. O tych zwyczajach zdawał sobie sprawę, bowiem był o nich przestrzegany, więc zdążyły mu już zobojętnieć. Zresztą nie ważne kogo dotyka śmierć, dopóki trzymała się z daleka od niego.

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Przekrzywiła lekko głowę, nie spuszczając wzroku z cienistego. Wyraźnie można było dostrzec jej zainteresowanie – być może dlatego, że morskie były tak rzadkie, a przez to złapanie jednego z nich zwiększało prestiż takiego Równinnego. Zabicie również, ale złapanie żywcem liczyło się bardziej. To było niemal jak sport – dostarczało więcej rozrywki niż łapanie smoków opuszczających barierę. Te drugie były naturalnymi wrogami, te pierwsze wyzwaniem. Jedyny smok morski, którego widziała zanim spotkała smoka z Cienia był już stary. jego łuski wyblakły, oczy straciły ostrość. Twardo trzymał się przy życiu, ale pokazywany był jedynie w celach poznawczych. Jego jaja były bowiem puste, więc nie można było uzyskać od niego potomstwa, które potem można by wykorzystać do stworzenia czystej krwi morskich o wypranych przez Równinnych mózgach. oczywiście ona sama była zbyt młoda, by osobiście polować na morskie, ale jej ojciec brał w tym udział i wiele o tym opowiadał.
Wy, smoki tu żyjące, chyba nazywacie to rasą – wyjaśniła z pewnym zawstydzeniem. Zapomniała, że smoki pod barierą mają inne zwyczaje i nazwy niż te, którymi posługiwali się jej dawni pobratymcy.
Morski Klan to nazwa, jakiego moja mama i jej stado używali do określenia smoków z twojej rasy. tych, które żyją w morzu i oddychają pod wodą – nazwa używana dopóki istniało tamto stado. Grupa jej ojca zniszczyła je, gdy tylko ich odnaleźli.
Uznałam, że to mniej niegrzeczne niż odzywanie się do kogoś po jego rasie... Lub używanie nazwy, jakiej używali moi dawni pobratymcy – "Rybie Oddechy". Cóż, jej by się nie spodobało, gdyby ktoś, kogo dopiero spotkała tak ją nazwał. Na jego kolejne słowa zmarszczyła lekko nos.
Podobny do mnie? Też pochodził z Równin? – Zapytała. Nie przypominała sobie, aby ktoś z jej grupy przybył pod barierę. Być może należał do innej grupy Równinnych... Tylko czy aby na pewno był podobny do niej?
To prawda, ale to lepiej. Moi pobratymcy raczej by się tu nie dopasowali. Zagubiona? Może. Nie jeśli chodzi o przynależność, ale o zasady – ponownie zmarszczyła nos, tym razem w geście pewnej bezradności.
Większość rzeczy tutaj różni się od tego, do czego przywykłam... A połowa z nich jest nielogiczna lub wbrew naturze, tutaj jednak przyjęta jest jako norma – potrząsnęła piórami, jakby chciała otrzepać z nich kurz nielogicznych zachowań. Musiała do nich przywyknąć, ale było to bardzo, bardzo ciężkie.

Licznik słów: 385
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
// ajaj wybacz za opóźnienie, ale wracam znów do żywych xD

Samiec był pewien, że nie tylko on, nie urodził się pod barierą, choć niewiele smoków się do tego przyznawało. Nie był w stanie określić czy przyswojone przez niektórych zachowania były wywiedzione z obcej kultury, czy wynikały z przyzwyczajeń podbarierowych tubylców, więc wolał wszystkich jednoznacznie określać jako Lądowi. Nie było to niezgodne z prawdą, choć, dzięki takim przypadkom jak nieznajoma, dostrzegał jak ogólne i w pewnym sensie krzywdzące było takie nazewnictwo. Na szczęście obca miała istotną cechę, która mocno odcinała ją od otoczenia, dlatego mógł bez problemu dopasować ją do zupełnie nowej kategorii, nie Undarii, a powiedzmy... Lesonii. Sterczące pióra bezskrzydłej przypominały mu ich wielkie, żółte liście.
Klan kojarzy mi się ze społecznością, a nie utożsamiam się z żadną – wyjaśnił łagodnie. Nie miał powodu by gniewać się z powodu jej określeń, choć była pierwszą, która w dwóch słowach zdołała uwięzić go w konkretnej grupie. Nie mógł zaprzeczyć, że był morskim, jednym z wielu, ale ta klasyfikacja wzbudzała w nim trudne do określenia obrzydzenie. Sam oczywiście robił to samo, ale to rzecz zupełnie inna.
Również nie pochodzę stąd– zdecydował się przyznać, żeby wyplenić z jej łba kolejną prawdopodobną kategorię, do której go przypisała –Tubylcy, zapewne ze względu na osiadły tryb życia i społeczny charakter, przyswoili inne normy– ruszył w jej stronę, ale zaledwie jednym krokiem, żeby tylko oddalić się od roślinności i swobodnie usiąść. Pomimo rozluźnienia, wciąż sprawiał wrażenie bardzo czujnego –Nie wiem skąd pochodził, pamiętam po prostu, że nie miał skrzydeł. Ale nie sądzę, żeby to było ważne– w pewnym sensie mogło, skoro się tym zainteresowała, ale jednak nie zamierzał się nad tym rozwodzić, podobnie jak nad pamiątką którą mu zostawił. Ciekaw był za to czym kultura Lesonii różniła się od smoków żyjących pod barierą i dlaczego się tutaj znalazła –Co takiego drażni cie w tutejszych zasadach?– spytał, jednocześnie z zaciekawieniem jeżdżąc po niej wzrokiem.

Licznik słów: 316
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
//nie szkodzi:)

Przekrzywiła lekko głowę. Pióra ciągnące się wzdłuż jej szyi odpowiadały na ruchy ciała oraz nastrój smoczycy. Raz podnosiły się, to znów opadały, w zależności od tego, jak się czuła. Teraz były łagodnie uniesione. Nie nastroszone jak w przypadku zdziwienia czy też strachu, nie opuszczone jak przy smutku czy gniewie. A czasem przecież bywało na odwrót! Teraz jednak wyrażały raczej neutralność lub uprzejme zainteresowanie.
Społeczności mają wiele nazw. Klany, rodziny, stada czy grupy. Ja wychowałam się w grupie, będącą w istocie jedną z wielu grup, które wspólnie tworzyły jedną społeczność. Możesz to nazwać stadem, jednak każda grupa była jednocześnie indywidualnością, jak i częścią większej wspólnoty... O ile o wspólnocie można tu mówić – Jej pysk na chwile wykrzywił się lekko, jakby w niesmaku, ale w głosie dało się odczuć tęsknotę. Podjęła decyzję, ale tam została jej rodzina i wszystko, co znała. Prawdopodobnie również kochała. gdyby pasowała do reszty nigdy by nie odeszła. Niestety była na to zbyt łagodna. Za dużo odziedziczyła po matce, by w całości poświęcić się Prawu Krwi.
To prawda, teraz to raczej mało ważne. Mógł pochodzić z innej grupy, ale na pewno nie z mojej – stwierdziła, machnąwszy lekko ogonem. Również usiadła, ale nie wydawała się w pełni rozluźniona. Po prostu nie potrafiła osiągnąć takiego stanu, przynajmniej na razie. Jedynie w grocie matki mogli być sobą w pełni, czując się bezpiecznie.
Co takiego ją drażniło? Cóż, to słowo nie było adekwatne.
To nie tak, że mnie to drażni. Po prostu nie mogę wielu rzeczy zrozumieć. tam, skąd pochodzę wychowywano nas zupełnie inaczej – jej nos zmarszczył się lekko. Na pysku Dżumy często odmalowywały się jej uczucia. Nie potrafiła ani nie próbowała ich ukrywać, chociaż czasem z chęcią nauczyłaby się tej sztuki.
Dziwi mnie naiwność tutejszych smoków. Przeświadczenie, że sojusz to coś trwałego, czego nie można złamać. Że każdy smok z sojuszniczego lub nawet własnego stada jest przyjacielem. Wybory Przywódcy, którego potem wcale nie trzeba słuchać... Oraz to, ze Przywódcy pozwalają na coś takiego bojąc się smoków własnego stada – pokręciła głowa, nie mogąc pojąć takiego stanu rzeczy. Dla kogoś nauczonego bezwarunkowego posłuszeństwa, gdzie nawet złe spojrzenie mogło zakończyć się śmiercią, było to po prostu nie do pomyślenia.

Licznik słów: 365
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Samiec nie pojmował jak można było utożsamiać się z większymi społecznościami. Już rodzina wydawała się wystarczającym, narzuconym przez los ograniczeniem, więc świadome włączanie się w kolejne grupy, wydawało się bezsensowne. Wiedział prawdopodobnie, że takie myślenie czyniło go hipokrytą, skoro oficjalnie złożył przysięgę wpisującą go w jedno z tubylczych stad, choć nikt nie powiedział, że czuje się z nimi jednym. Liczył właściwie, że był to interes o jednostronnej korzyści, bo w zamian za schronienie i wyżywienie, nie zamierzał dawać z siebie niczego ponad minimum. Łapiąc się na tym, że rozmyśla nad stadami, ponownie wrócił skupieniem do samicy.
Skąd wiedziała, że smok, który go zaatakował nie należał do jej grupy? Musiała być niewielka, a smoki wewnątrz niej dzielić się wszystkimi doświadczeniami, skoro żółta znała możliwe poczynania każdego z nich.
Właściwie– podjął, kiedy zakończyła już mówić –Skąd wiesz, że nie należał do twojej grupy? Ten smok, który mnie zaatakował– temat niby nieistotny, tym bardziej, że sam to niedawno podkreślił, a jednak znów postanowił w nim drążyć.
Co do zasad. Może system który sobie tutaj przyjęli sprzyja takiemu myśleniu? Do czego im przywódca mający posłuch wśród smoków, skoro każdy żyje dla siebie? Czy w twoim stadzie bezwolne posłuszeństwo i strach przed sojusznikami było normą?– Trudno stwierdzić, czy nagle zaczął bronić zasad smoków spod bariery, czy po prostu chciał w bardziej prowokacyjny sposób kontynuować dyskusję. Cokolwiek zdecydował, jego pysk nie zdradzał niczego poza zainteresowaniem.

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Ona natomiast wychowała się w stadzie. Przynależność do jednego z nich uważała za naturalną, nawet jeśli różniły się zwyczajami. Sposób wychowania i przyzwyczajenia mogły zdziałać naprawdę wiele, zmieniając sposób postrzegania świata u osobników tego samego gatunku, chociaż różnej rasy. A przecież nie wszystkie morskie były samotnymi duszami, podobnie jak nie wszystkie północne(o bezskrzydłych przemilczmy) były istotami stadnymi. potrafiła to zrozumieć.
Gdyby był to ktoś z mojej grupy nie byłbyś tu teraz, by ze mną rozmawiać – odpowiedziała po prostu. Dla niej był to oczywisty fakt. Równinni nie byli zbyt tolerancyjni, a w jej grupie Bez Imienny byłby potraktowany jak zdobycz. Jeśli raz wszedłby na tereny zajmowane przez jej grupę, już by ich nie opuścił. W pewnym sensie wciąż napawało ją to dumą, nawet jeśli wiedziała, że nie jest to nic dobrego.
W moim poprzedni miejscu zamieszkania nie istniało coś takiego jak sojusznik, przynajmniej dla nas. Sojusz oznaczał po prostu połączenie sił słabeuszy przeciwko silniejszemu... I to my byliśmy tymi silniejszymi. To, co tu nazywacie sojuszem czy sojusznikami... Jest dla mnie trochę nienaturalne. Nielogiczne, bez żadnych korzyści dla własnego stada. Jeśli natomiast chodzi o coś, co nazywasz sojuszem wewnątrz stada... Dobrze Cię zrozumiałam? Tak określasz stosunki między smokami w stadzie? Cóż, to skomplikowana kwestia. W każdym razie na czele stada stoi smok najsilniejszy, a nas nauczono słuchać go we wszystkim. Dobitnie nauczono – odpowiedziała, a jej głos zabrzmiał twardo, wbrew jej zamierzeniom. Po prostu dla niej było to naturalne. tak ja wychowano, podobnie jak wychowano tak jej ojca, wcześniej jej dziadków i tak dalej. Nie był to cecha charakteru, raczej coś wyuczonego, co tak weszło w krew, że stało się częścią niej samej.

Licznik słów: 274
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Tym co oni nazywają– poprawił ją znów, kiedy mówiła. Wyglądało na to, że podobnie jak ona lubiła wspominać swoją przeszłość, tak i on chełpił się swoją niezależnością. Choćby miało to istnieć jedynie jako stan psychiczny, wolał reprezentować, żyjącą w stadzie odrębność. Dziwne, bo wcześniej nie zależało mu na podobnych podkreśleniach.
Sojusz to połączenie obu grup, bez łączenia ich. Korzyść jest, kiedy jest kompromis, a kiedy go nie ma, zaczyna się wojna. Zapewne smoki z którymi żyłaś, były do niego niezdolne– zdecydował się wyjaśnić. Obserwował tubylców i uczył się ich zwyczajów, więc miał wrażenie, że już poniekąd pojmował ich tok myślenia. Oczywiście nie zgadzał się z nim, tak samo jak nie zgadzał się z żadnym innym ugrupowaniem, ale to nie stało na przeszkodzie, żeby się w tych kwestiach dokształcić.
Czuł się w obowiązku by zrozumieć także ustrój panujący w byłym stadzie samicy, jakby był zapalonym przyrodnikiem, nie mogącym przegapić zbadania nowego gatunku –Czemu silny ma władać, w czym to praktyczne?– Lesonia zdawała się nie pasować do społeczności w której się wychowała. Kierował tym wrażeniem stereotyp, że z surowego środowiska wywodziły się jedynie surowe osobniki, do których jej łagodna osobowość zdecydowanie nie pasowała. Oczywiście nie znał jej i nie mógł sporządzić żadnego rysu dla jej postaci, dlatego luźno podchodził do swoich skojarzeń.
Ten smok zaś– uśmiechnął się nijako, bardziej jakby rozciągał mięśnie pyska niż wyrażał jakąś emocję –Może nie przyznał się, że miał styczność z morskim, ponieważ mu uciekł

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Czy lubiła wspominać swoją przeszłość? Była częścią niej – ale częścią, przed którą uciekała. Nie, nie lubiła swojej przeszłości i tego, co widziała, robiła, czego ja uczono... A jednocześnie tęskniła za tym, tak jak tęskniła za rodziną, która tam pozostawiła. Za bratem i siostra, za mamą i ojcem. Za światem, który rozumiała, a jednocześnie do którego nie mogła się dopasować. Gdyby czytała w myślach zapewne przyznałaby swojemu rozmówcy rację. jej zbyt łagodny charakter sprawiał, że nie potrafiła się dopasować do reszty. Nie potrafiła bezmyślnie zabijać, nie sprawiało jej to przyjemności. Nie miała talentu do walki ani polowania, nie była wystarczająco okrutna, by torturami zbudować swoje miejsce w świecie Równin. Próbowała i bolała ją świadomość, że próby te kończyły się niepowodzeniem. Jej słabość – bo tak o tym myślała – sprawiła, że musiała opuścić dom, by spróbować odnaleźć siebie w nieznanym świecie. W zasadzie u wrogów, bo tym dla równinnych były Wolne Stada. Ale Bez Imienny nie mógł tego wiedzieć. Nikt tutaj nie mógł tego wiedzieć.
To nie jest w takim razie sojusz. jedno stado zawsze będzie uważało to drugie za gorsze i wykorzystując sojusz, a raczej grożąc jego zerwaniem będzie wymuszało na drugim swoją wolę. W przeciwnym wypadku mowa już nie o dwóch sojuszniczych stadach, a o jednym z dwoma ośrodkami władzy, które nie potrafią bez siebie funkcjonować – powiedziała, marszcząc lekko nos. Była wyraźnie zdegustowana takim pomysłem. Idea sojuszu była w jej uznaniu niepotrzebna.
W mojej grupie patrole wykonuje dwa, czasem trzy smoki. Nigdy nie robi się tego pojedynczo. Poza tym nie mieszkaliśmy nad samym morzem, to były tereny innych grup. My patrolowaliśmy raczej tereny wokół bariery oraz ziemie leżące na północy – wyjaśniła cienistemu, chociaż nie musiała. I chyba nie powinna... A możne właśnie powinna? To były sekrety Równinnych, teraz jej wrogów – jednak wciąż nie potrafiła o nich tak myśleć.
A w jaki sposób władać ma słaby? – Zdziwiła się, słysząc pytanie cienistego.
Kto poszedłby za kimś, kto jest od niego słabszy lub głupszy? W jaki sposób miałby utrzymać porządek? W tym świecie istnieje prawo silniejszego. Na czele każdego stada zwierząt stoi najsilniejszy osobnik. Powiedz mi zatem, dlaczego? – powiedziała, patrząc na Bez Imiennego. Było to trochę retoryczne pytanie, jednak była ciekawa, czy smok jej odpowie.

Licznik słów: 373
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Zdradzenie mu informacji na temat patroli nie miało szansy zadziałać w sposób inny, niż jako udowodnienie, że równinny z którym się spotkał nie mógł należeć do jej społeczności. Nie spodziewał się, żeby mieć interes w posiadaniu wiedzy na temat działań podejmowanych w jej grupie i nie sądził też, że ktokolwiek mógłby to przeciw niej wykorzystać. A raczej nie sądziłby, gdyby zapytała, teraz ów fakt wydał się po prostu zamknięciem tematu –Najwyraźniej nie rozumiesz. W prymitywnych warunkach, ze strony silniejszych pochłonięcie słabszego stada jest mniej korzystne, niż umiejętne wykorzystanie jego członków, a ze strony słabszych, odrzucenie sojuszu ze strony grupy, która mogłoby ich zniszczyć, nie jest zbyt korzystnym wyjściem. W warunkach gdzie smoki wolą rozmawiać zamiast walczyć, sojusz nie istnieje jedynie jako groźba którejś ze stron, a wspólna zgoda, nie koniecznie opierająca się na nienawiści– Nie znał wszystkich realiów, ale wydawało mu się, że właśnie z racji swojego obiektywizmu, jest w stanie dopowiedzieć sobie to czego nie doświadczył, lub nie zostało mu wytłumaczone. Choć uważał, że Lądowi byli dziwni, a ich działania nie zawsze przynoszące profit, sojusze istniejące pod barierą – nawet jeśli były niepotrzebne, jak zdecydowała się przyjąć Lesonia – nie mogłoby funkcjonować tak długo, gdyby nie miały żadnych podstaw.
Dziwne, że trzeba ci to tłumaczyć. Na czele stada zwierząt stoi silniejszy, ponieważ zwierzęta są bezrefleksyjne i brak im wyższych potrzeb. Jeśli wychowasz kogoś na dzikusa, zapewne silny będzie mu wystarczał, ale wśród smoków pod barierą, które szukają komfortu gdzie indziej, przywódca musi jeszcze coś reprezentować.
Coś więcej niż siłę
– Czyżby uważał się za mądrzejszego niż smoczyca? Właściwie potrafił pojąć, że jej wychowanie nie pozwalało jej na interpretowanie rzeczy inaczej, stąd była nie tyle głupsza, co po prostu niedoinformowana. Choć kontakt z samicą był dla niego bardzo relaksujący, zdecydował się nacechować swoją wypowiedź chłodniejszym, bardziej nerwowym tonem.

Licznik słów: 297
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Zmarszczyła lekko nos, słysząc o "prymitywnych warunkach".
To, że społeczność wyznaje inne zasady niż znane tutaj nie oznacza, że są prymitywni. Moim zdaniem każdy dostosowuje się do warunków, w jakich żyje. Tu, pod barierą nie ma zewnętrznych zagrożeń, a przynajmniej niezbyt często. Tam, gdzie bogowie nie chronią zadów swoich wyznawców życie jest inne, trudniejsze. Ciągłe poczucie zagrożenia wymaga zdolności do ewolucji. Równinni to osiągnęli, stając na szczycie łańcucha pokarmowego po tamtej stronie bariery, ale i na nich czekają niebezpieczeństwa. Z czasem konieczność walki staje się jedyną drogą do przetrwania – nie chciała tego, ale jej głos zabrzmiał zimno. Może i odeszła stamtąd, ale to wciąż jej rodzina. nie pozwoli nazywać ich prymitywnymi tylko dlatego, że ich zwyczaje różniły się od tych tutaj. Jej zdaniem w niektórych sprawach byli lepiej zorganizowani. Chociażby w sprawie liczebności stad i piskląt.
Właśnie widzę, jak wspaniale działają tutejsze sojusze... Smoki zatracają własną tożsamość stadną. Członkowie obcego stada i konieczność zachowania sojuszu stają się dla nich ważniejsze niż własne stado. Sojusze mogą być korzystne, jeśli chodzi o wzajemna pomoc w naukach, leczeniu czy karmieniu, ale jednocześnie sprawiają, że więzi miedzystadne słabną – mruknęła. Widziała korzyści płynące z sojuszów. Widziała jednak również ich wady – być może dlatego, że pochodziła z zewnątrz. To nie tak, że ich nie rozumiała. Zwyczajnie nie uważała, aby były niezbędne.
Niemniej jednak jego słabość staje się słabością stada. Silny Przywódca daje smokom motywację, by również się szkolić. Słaby sprawia, że zaprzestają szlifowania swoich umiejętności, zadowalając się tym, co mają. I nie wychowują nas na dzikusów – tu z jej gardła wydobył się krótki, cichy warkot. Teraz to ona poczuła się obrażona słowami smoka, który nie miał pojęcia o czym mówił. No dobrze, że swojej perspektywy miał, ale nie znając warunków panujących wśród Równinnych jakim prawem nazywał ich dzikusami? Rozwiniętą, spójną społeczność o własnych – no dobrze, okrutnych i krwawaych – zasadach?
My... Oni też mają potrzeby. Bycie Przywódcą wiąże się tam z przywilejami i prestiżem. Przywódca może posiadać tyle branek i niewolników ile zechce. Nie musi polować, nie musi brać udziału w wyprawach łowieckich. Jego słowo jest prawem i nikt mu się nie sprzeciwia. Aby to osiągnąć musi być jednak najsilniejszym, najsprytniejszym i najbardziej okrutnym ze smoków. Inaczej nie utrzyma się przy władzy, bo większość zdolnych do myślenia gadów pragnie zająć jego miejsce. Może ci się to wydać prymitywne i dzikie, ale niesie ze sobą korzyści dla stada. Grupy rosną w siłę, cały czas dążąc do doskonalenia się. Pisklęta rodzą się licznie i strata kilku z miotów nie jest odczuwalna, bo na ich miejsce zaraz pojawią się następne. Słaby wódz by tego nie osiągnął, nie miałby szansy rządzić wśród silniejszych od niego. to świat, w którym tylko najlepiej przystosowani mogą przeżyć, a oni muszą być kierowani przez jeszcze silniejszych, aby w pełni rozwijać swój potencjał – stwierdziła. A przynajmniej tłumaczyła, bo ciężko określić, co sama o tym myślała. Z jednej strony nauczono ją, że siła jest najważniejsza. Z drugiej wiedziała, ze bardziej liczy się inteligencja. Jedno nie wykluczało drugiego, bo sprytny smok pomimo braków siły potrafiłby utrzymać się na czele stada przez jakiś czas.

Licznik słów: 516
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Dziwne, że pomimo opuszczenia swojego byłego środowiska, samica posiadała z nim taką silną... więź. Ciekawiło go dlaczego tak bardzo zależało jej na obronie ich zasad. Może tym właśnie był opisany mu kiedyś honor. W nieznajomej objawiał się jako wewnętrzna potrzeba, aby nawet takie nieznaczące smoki jak on, które prawdopodobnie nigdy nie będą miały styczności z jej grupą, wyrażały akceptowalny poziom szacunku dla jej krewnych. Zapewne nawet się nad tym nie zastanawiała i jedynie płynęła z zaszczepioną w niej potrzebą utrzymania dobrego imienia, również swojego, bo to ona od nich się wywodziła.
Jak sama widzisz, życie pod barierą jest inne, więc inne są także tutejsze zasady. W twojej grupie panuje potrzeba silnego władcy, a tutaj– wzruszył barkami –Tutaj jest inaczej. Każdy odpowiada za siebie, a przywódca jest sobie tylko trochę ważniejszy niż pozostali
Jej ostatni wywód, choć był opisem zupełnie innej kultury, wydał mu się bardzo nużący i ledwie powstrzymał się, by tego samicy nie pokazać. Niby interesowało go działanie innych grup, ale słuchanie w związku z tym tylu bzdur nie było mu do niczego potrzebne. Sam nawet nie wiedział co przyszło mu do łba, żeby tłumaczyć jej życie smoków pod barierą. Może bardziej niż na wiedzy, zależało mu na wzbudzeniu w Lesonii jakiejś reakcji, żeby zobaczyć na ile wspólna jest z zachowaniem pozostałych Lądowych. Widząc jej zmarszczony pysk, najwyraźniej uznał swoją strategię za doskonałą.
Życie w pobliżu zagrożenia zapewne odebrało równinnym możliwość koncentracji na mniej fizycznych potrzebach, dlatego największy komfort zapewniał im ktoś mało skomplikowany i potrafiący pozornie dać bezpieczeństwo. To wygodne i podobne do zachowań innych, prostych zwierząt, co chyba nie zaprzeczysz, jest prymitywne. Ale chyba nie powiesz mi, że umiejętności przewodnika są wyznacznikiem wyszkolenia stada? Musieliby być bezwolną masą, bez żadnego pragnienia do osobistego rozwoju. Kogo obchodzi tożsamość stada, kiedy bez tożsamości są jego członkowie?– dodał z nutą wyższości w głosie, jakby właśnie przez jej dawną przynależność, zaklasyfikował ją niżej w swojej hierarchii. A może i ją uważał za dzikuskę?
Nie koniecznie tak było, ale z tego co widział, zbyt wyraźne próby wywyższenia swoich racji, niektórych Lądowych bardzo denerwowały.

Licznik słów: 341
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Przekrzywiła lekko głowę i machnęła ogonem, w geście do złudzenia przypominającym lekceważenie. Nie swojego rozmówcy, nie tutejszych praw, ale... Jednak lekceważenie dla słabości, jaka tu dostrzegała. Być możne dlatego, że pochodziła z zewnątrz i wychowała się na innych zasadach dostrzegała słabości ukryte pod pozorną siłą Wolnych Stad.
Uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Silny przywódca daje stadu przykład. Nikt nie spoczywa na laurach, wszyscy szkolą się i podnoszą swoje umiejętności, aby nie zostać w tyle. Daje motywację, nie bezpieczeństwo. Przywódcy tam nie stoją w pierwszym szeregu, by bronić swojej grupy – na jej pysku pojawił się przez chwilę cień zmieszania. To tutaj przywódcy staja do walki pierwsi? Przecież to nielogiczne. I niewykonalne. Po co przywódca miałby ryzykować własne łuski, skoro miał do tego rzesze niewolników.
Nie do końca rozumiem, skąd przyszedł do ciebie ten pomysł z bezpieczeństwem zapewnianym przez przywódcę. Jego siła potrzebna jest do rządzenia, nie chronienia. Każdy musi mieć siłę by bronić siebie i swoją rodzinę, nie polegając przy tym na innych. Czy tutaj jest odwrotnie? – Najwyraźniej cienisty zupełnie nie rozumiał funkcjonowania grup Równinnych. Wszystko, co mówiła zrozumiał zupełnie na opak. Ignoranckie podejście.
To dlatego Równinni ciągle się uczą. Tutaj przywódca może zostać ktokolwiek i bardzo często tak się dzieje. Jaki przykład daje swojemu stadu, jeśli sam nie przekracza umiejętnościami byle Adepta? Jego władza przekłada się jedynie na prowadzenie Ceremonii i nadawanie imion, ale nie na faktyczne rządy czy chociażby nakłanianie do nauk. jak można szanować władze kogoś, kogo przewyższa się umiejętnościami, a zatem i wysiłkiem, jaki włożyło się w swój rozwój, podczas gdy ten Przywódca nie włożył w swoje stado tego wysiłku? – Było to pytanie retoryczne. nawet jeśli zauważyła, że cienisty się wywyższa nie zdziwiło jej to. Tutejsze smoki – bo jego do nich zaliczała – uważały się za lepsze od innych. Podobnie czynili Równinni, wywyższając się ponad "niższe" gady. Większość smoków była megalomanami.

Licznik słów: 311
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Samica miała swoją godność i potrafiła rozmawiać, więc dalsze próby prowokacji, choćby łagodnej, nie miały sensu. Środowisko z którego się wywodziła było zdecydowanie obce, stąd jej trudność z aklimatyzacją, dlatego nie zamierzał tracić cierpliwości w swoich tłumaczeniach –Nie powiedziałem, że to dobrze jeśli przywódca jest słaby– obronił się. Możliwe, że oboje nie zrozumieli się od początku tak jak powinni, dlatego należało to naprostować –Obstaję przy tym, że to bez znaczenia, ponieważ jeśli jest dobry, jego grupa uszanuje go bez względu na umiejętności, a jeśli zły, będą w stanie się go pozbyć, również bez względu na jego wyszkolenie. Wśród smoków, przynajmniej takich którym nie grozi zagrożenie z zewnątrz, istnieje większa szansa na bunt, ponieważ w czasach pokoju mają więcej czasu na przemyślenia i obiekcje. A bezpieczeństwo nie oznacza walki w szeregu z pozostałymi smokami. Nie wiem jak to tutaj wygląda, w większości jedynie snuję, na podstawie obserwacji– zamiótł ogonem za sobą i ruszył spokojnie w jej kierunku, choć zatrzymując się wciąż w stosownej i bezpiecznej odległości. –Przewodnik chroni swoje stado również poprzez podejmowanie słusznych decyzji. Naprawdę nie widzisz związku pomiędzy zapewnianiem bezpieczeństwa a rządzeniem?– Mówił powoli, jakby bez zaangażowania, choć co jakiś czas akcentując ważniejsze słowa lub pytania, jakby chciał uczytelnić swój przekaz. Nie opowiadał się za obecnym ustrojem, jako perfekcyjnym, ale skoro nie rozumiała, a on rezydował tutaj nieco dłużej, nie szkodziło nieco poprowadzić ją za łapę. Podobnie jak i ona prowadziła jego, poprzez równie zawiłe, co kiedyś te pod barierą, zwyczaje własnego stada. Na przemian interesowały go bardziej, lub wcale, ale słuchał –Prowadzenie stada, składającego się ze smoków o różnych poglądach i dążeniach nie wymaga siły, a taktyki, zdolności obserwacji i czytania potrzeb członków. Dlatego niech włada silny, ale to nie priorytet, ponieważ żadna fizyczna siła przeciwko słowu nic nie zdziała– wyjaśnił wzdychając. Powoływanie się na przywódcę z gruntu było dziwne, ale mimo sprzecznych poglądów kontynuował, nieco pewniej, jak znawca tej dziedziny –Przewodnikiem nie może zostać byle kto, ale zawsze istnieje możliwość, że pojawi się członek silniejszy niż przywódca, nawet pomimo jego starań, lub po prostu taki, który swoją specjalizację uzna za lepszą. W końcu wojownika nie muszą szanować wszyscy magowie, ponieważ nie rozumie maddary, a maga wszyscy wojownicy, ponieważ nie jest tak dobrze wyszkolony w boju. Wybieranie przywódcy na podstawie siły to próba dogodzenia każdemu, a to nie powinien być priorytet smoka sprawującego... rząd-– ostatnie słowo wyrzucił z nieukrywanym obrzydzeniem, ale potem kontynuował tak jak wcześniej –Poza tym sama stwierdziłaś, że każdy dostosowuje się do warunków w jakich żyje. Nie przekonuję cie do niczego, wyjaśniam jak powinnaś postrzegać sens tutejszych założeń. Jeśli zaś drażni cie ogólnie rozprężenie w stadzie, zrób coś z tym– zakończył i uśmiechnął się do niej, choć i tym razem nie dało się wyłuskać z tego, jego przyjaznego nastawienia. Może nie był stworzony do okazywania łagodności.
Ogółem nie miał interesu w byciu postrzeganym jako fanatyk tutejszych praw, chociaż oboje mieli prawo by interpretować siebie jak chcieli. Wraz z kłapaniem zębami, naszła go ochota by się do niej zbliżyć, móc dokładniej zbadać, ale skutecznie tę ciekawość powstrzymywał.

Licznik słów: 501
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Prowokacje z jej wychowaniem mogłyby się źle skończyć, nawet jeśli ciągle próbowała utrzymywać tą część jej natury na krótkiej smyczy. Było to częścią niej, podobnie jak zwyczaje, do których przywykła – ale również te, które poznawała i próbowała sobie przyswoić. może nie do końca zrozumieć, ale chociaż przestrzegać tutejszych tradycji.
To nie tak, że nie dostrzegam sensu tutejszych zwyczajów i nie rozumiem ich – odpowiedziała cienistemu po wysłuchaniu jego słów. Najwidoczniej ich sposób postrzegania świata naprawdę różnił się od siebie, a przez to chociaż mówili o tym samym, ich słowa miały inne brzmienie w uszach drugiego. Ciężko w takich warunkach dojść do porozumienia.
Po prostu dostrzegam, że mają również słabe strony i zastanawiam się, czy inni ich nie dostrzegają, a jeśli to robią, dlaczego nie próbują powstrzymać tych słabości, zamiast bardziej je pogłębiać – potrząsnęła złotą kitą na końcu ogona. Święcie wierzyła w zasadność własnych słów i nie była na tyle ograniczona, aby nie dostrzegać, że Równinne zwyczaje również miały swoje wady i zalety. Zastanawiała się, czy nie dałoby rady wyciągnąć z obu kultur tego, co najlepsze i porzucić niepotrzebne zwyczaje, ale wiedziała, że smoki nie lubią – a wręcz obawiają się – większych zmian.
Wytłumacz mi jednak zasadność istnienia takiego Przywódcy, który w każdej chili może zostać odwołany przez stado. Póki robi wszystko zgodnie z wola stada, słuchają go i szanują. Wystarczy jednak jedna decyzja, która nie spodoba się innym i nagle na jego miejscu stoi ktoś inny, a on sam zostaje wrogiem publicznym – zmarszczyła lekko nos. Oczywiście mówiła o czysto hipotetycznej sytuacji, ale przy tutejszym ustroju i zwyczajach była to sytuacja bardzo realna.
Zmiany nie leżą w mojej gestii – odpowiedziała jeszcze cienistemu. Była jedynie kleryczką, bez wpływu na Przywódcę. I nie zamierzała zostawać Przywódcą, bo nie miała pociągu do władzy. A już na pewno nie w tutejszym ustroju, gdzie Przywódca miał same obowiązki i prawdopodobnie żadnych praw.

Licznik słów: 315
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Przywódca powinien umieć utrzymać balans pomiędzy zgodą z członkami stada, a narzuceniem im własnych wartości– Kiedy tutaj przybył, miał wrażenie że smoki podążają ślepo za przewodnikiem, ale z biegiem księżyców zorientował się, za sprawą niektórych indywiduów oraz samego siebie, bo przecież nie mógł być jedynym nie akceptującym obecnych zasad, że praca przywódcy była bardziej złożona. W pewnym sensie Lesonia miała rację, tutejszy rządca nie był wcale lepszy od pozostałych, a jedynie podsumowywał ich myśli, od czasu do czasu hamując tych, którzy za bardzo się wyróżniali. Prawdą w którą wierzył była taka, że bez względu na to czy chodziło o przewodnika Równinnych, których nawet nie znał, czy smoków wolnych, była to niewolnicza funkcja –U ciebie może dało się rządzić siłą, ale jak wspomniałem, tutaj jest to niemożliwe. Zawsze będzie istniało ryzyko, że przywódca nie spodoba się wszystkim i zawsze będzie konieczność, zmiany jego poglądów, jeśli będą zbyt radykalne. Pod stałym zagrożeniem dobry jest ktokolwiek, w czasie pokoju smoki zaczynają się robić wybredne. Równinnych już to nie spotka, ale gdyby wychowywali się przez pokolenia tutaj, istnieje duża szansa, że ich potomkowie przybraliby ustrój podobny do tubylczych.
A jest tak..– przerwał na moment, odwracając wzrok. Ciekaw był na ile dało się to zmienić, na ile zawładnąć smokami, żeby mieć między nimi absolutny posłuch. Zmiennych zdawało się zbyt wiele, żeby to utrzymać, a jednak psychika smoków musiała mieć pewne ramy, które dobry przywódca, dyktator, mógłby opanować. Ale nie znał tych metod, tak samo jak nie znał się na przywództwie –Ponieważ nie da się inaczej– dopowiedział pewnie, jakby było to jedyne słuszne podejście.

Skoro wychowana była wśród Równinnych, brak pociągu do władzy wydawał mu się zrozumiały. Miał wrażenie, że w społecznościach poza barierą smoki dzieliły się na typ posłuszny przywódcy i gady aspirujące na jego stanowisko, które albo osiągały cel, albo były srogo karane. Nie było sposobu by zmienić jej poglądy, przynajmniej nie przy jednym spotkaniu, dlatego ciekaw był, czy za kilkanaście księżyców smoczyca w jakiś sposób przystosuje się do tych terenów.
Swoją drogą, dlaczego zdecydowałaś się mieszkać wśród smoków, których nie rozumiesz?– był ciekaw od początku, skąd się tu wzięła, ale dopiero teraz uznał, że gotowy jest o to zapytać.

Licznik słów: 356
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
Morowa Zaraza
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 464
Rejestracja: 19 sty 2017, 13:52
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 43
Rasa: Skrajny
Partner: Słoneczny Kolec

Post autor: Morowa Zaraza »
A: S: 2| W: 1| Z: 4| I: 3| P: 2| A: 1
U: Kż,Śl,B,S,Pł,A,O,MA,MO,Skr:1| W,Lecz:2| MP:3
Atuty: Szczęściarz; Kruszyna; Konsyliarz; Wybraniec Bogów
Spojrzał na zasnute deszczowymi chmurami niebo i wydawało się, że na chwilę odpłynęła gdzieś myślami. Być może myślała nad słowami cienistego i nad ich znaczeniem. Być może próbowała je zrozumieć i przyporządkować do własnego porządku świata. Uważny obserwator zauważyłby jednak, że nawet w takiej chwili nie była w pełni rozluźniona. W końcu czym innym była rozmowa z osobnikiem innego stada, a czym innym całkowite zaufanie mu. Tym bardziej, że nie wiedziała o tym smoku praktycznie nic. Jej zamyślenie trwało ledwie chwilę, zanim zwróciła spojrzenie fioletowych oczu na swojego rozmówcę.
Zmiana Przywódcy, który w opinii stada nie nadaje się na niego wcale nie byłoby takie złe. Poza tym wszystko zależy od właściwego podejścia. Gdyby trafił się smok posiadający odpowiednie umiejętności i cechy przywódcze wiedziałby, jak pokierować swoim stadem i jego przyszłymi pokoleniami. Jak przyciągnąć do siebie smoki i sprawić, by podzielały jego wizję. Jak wychowywać młode, by mieć u nich posłuch. Niektórzy ujęliby to praniem mózgów, inny sposobem wychowawczym... Ale mógłby osiągnąć swój cel. Niewielka manipulacja by móc prowadzić swoje stado zgodnie ze swoja wola, bez obawy o to, że ktoś mu się sprzeciwi nie wymagałaby nawet siły – machnęła ogonem, a na jej pysku pojawił się lekki uśmiech. Sugerował nie to, że podobała jej się ta wizja, ale to, iż były to jedynie przemyślenia nie mające związku z jej własnymi pragnieniami.
Pytanie, jakie jej zadał było jednocześnie proste, ale i bardzo trudne. Zmuszało ja do sięgnięcia myślami ku jej rodzinie, bliskim. Tym, których kochała, a których musiała opuścić.
To nic szczególnego. jak widzisz, jestem mieszańcem, a jako taka uważana jestem za Równinnego drugiej kategorii do chwili, w której udowodniłabym swoja wartość. Przy odrobinie szczęścia moje pisklęta byłyby już traktowane jako pełnej krwi Równinni... A przy jego braku również byliby mieszańcami jak ja. Podarowano mi jednak wybór. Mogłam tu przybyć i szukać innego życia lub zostać w domu. Ten pierwszy wiązał się z rozstaniem z tymi, których kochałam. Ten drugi z rozstaniem z sama sobą. Moja matka nie była Równinną a jedynie branką mojego ojca z jednej z jego wypraw. Mimo wszystko posiadała cenny dar – potrafiła wzbudzić w moim ojcu prawdziwa miłość. Coś, czego nie czuł nawet do swojej partnerki. Przez to uczucie obdarował miłością również dzieci mojej matki, czyli mnie i moje rodzeństwo. Jednak podarowała nam cechy niemile widziane wśród Równinnych. Nasze charaktery były zbyt łagodne, zwłaszcza mój. Gdy musieliśmy zamieszkać sami moje rodzeństwo łatwiej dostosowało się do reguł Równinnych. Ja nie potrafiłam torturować i zabijać dla samej zabawy. Znałam prawa, czułam się jedna z nich a jednocześnie tam nie pasowałam. Moja matka to dostrzegała i udało jej się namówić ojca, by odprowadził mnie pod barierę, by dał mi wybór. A ja długo się wahałam – powiedziała, a w jej głosie pojawiła się nuta autentycznej tęsknoty. Gdyby nie była tak słaba mogłaby tam zostać. Słabość jednak skierowała ją tutaj. Chciała innego życia, bez ciągłej konieczności przelewania krwi. Bez udowadniania, że pomimo bycia mieszańcem może być prawdziwa Równinną. Bez konieczności dobierania się w parę z tym, którego wskaże Wódz. Chociaż nie rozumiała tych zazwyczaj wolała życie pod barierą. Była to namiastka wolności, nawet przy zamknięciu w klatce.

Licznik słów: 519
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obojętność jest największą ZARAZĄ naszych czasów.

POSIADANE:
* Pożywienie – 17/4 mięsa, 1/4 owoców
* Kamienie – 2x opal, rubin, topaz, szmaragd
* Inne –


ATUTY:
* Szczęściarz *
– W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
* Kruszyna *
– Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa zamiast 4. Polowanie jednak trwa normalnie, do zdobycia 4 jednostek mięsa.
* Konsyliarz *
– Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
* Wybraniec bogów *
– Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie, uzdrowiciel może używać tego atutu raz na tydzień bez względu na miejsce w fabule, atut tyczy się wtedy obu etapów leczenia.

Silje
S: 1| W: 1| Z: 2| I: 0| P: 1| A: 1
A,O: 1
Samiec
Dawna postać
Nikt
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 876
Rejestracja: 14 lip 2016, 0:31
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 52
Rasa: Morski

Post autor: Samiec »
A: S: 1| W: 2| Z: 1| I: 3| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl: 1| W,A,O,MP,MO,MA,Kż,Pł: 2| M,B,S,L: 3
Atuty: Inteligentny,Chytry Przeciwnik
Sama chyba dostrzegasz, że nie jest to łatwa metoda, choć nie oznacza, że nikt jej nie praktykuje. Jeśli nie w ogniu, to innym stadzie, jeśli nie teraz, to następnym razem. W każdym razie nie każdy nadaje się do bycia przewodnikiem, ale wygląda na to, że czasem po prostu nie ma wyboru– skomentował na zakończenie pierwszego wątku. Wydawało mu się, że samica pojęła już na czym to mniej więcej polega. Nie uważał, że wcześniej brak jej było wiedzy, ale może nie zależało jej na rozmyślaniu o tutejszym ustroju, bowiem skupiona była bardziej na dostrzeganiu jego wad.
Cokolwiek zostanie im we łbach po tej rozmowie, dobrze było poznać jej punkt widzenia. Okazjonalnie lubił rozprawiać o wszystkim, i nawet jeśli temat kontroli nad grupami go brzydził, sama wymiana poglądami sprawiła mu przyjemność.
Największą wadą kontaktu z Lesonią była potrzeba dokładnego skupienia na jej słowach, które choć zawierały pewną interesującą historię, w jego myślach zlewały się ze sobą, zmuszając jego procesy myślowe do dodatkowej pracy. Nawet jeśli zdarzało mu się mówić więcej, a i gdy było trzeba, zamieniał się w dobrego słuchacza, nie było to zupełnie naturalne zachowanie. Jej historia nie poparta była żadnymi zapachami, ani obrazami, które mogłyby go pobudzić, a choć potrafił sobie wszystko wyobrazić, nie czuł się dobrze zmuszany do cierpliwości. Mógł w prawdzie zrobić co zechciał, włącznie z wdaniem się z Lesonią w jakiś konflikt, ale to byłoby niekonsekwentne wobec postawy jaką przyjął, a i odrobinę bezsensowne, bo wcale nie szukał wrogów na każdym kroku.
Postanowił zainteresować się jedną kwestią –Jak mogłaś jednocześnie czuć się jedną z nich i nie potrafić wyznawać ich zasad? W takim razie co was łączyło?– czy to nie prawo spajało stado? Skoro smoczyca nie wyznawała podstawowych założeń, jak mogła tolerować to co działo się wokół niej? A jeśli nie tolerowała, dlaczego wciąż mówi o nich z takim szacunkiem? Właśnie –Czym to stado zasłużyło sobie na twój szacunek?– możliwe, że odpowiedź była oczywista, ale jeśli samemu nie miało się wartości, ani stadnych, ani nawet rodzinnych, żadne hasła nie przychodziły mu do głowy.

Licznik słów: 336
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
×Obrazek
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej