OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Niedługo po swoim ostatnim "wyskoku" w Świątyni, postanowił jeszcze raz odwiedzić Ołtarz Erycala! Tropiciel na ostatniej misji mówił, że oczy nie odrastają i co!? Odrosły! Musi go kiedyś odwiedzić i mu pokazać, to najprawdziwsze oczy były! Czasami sobie nawet Axarus myślał, że po tym wszystkim widział nawet LEPIEJ! No magia prawdziwa, magia! No i właśnie dlatego chciał przyjść ponownie, bo przecież miał jeszcze takie jendo, drobniutkie kalectwo. NIE POTRAFIŁ MÓWIĆ! To bardzo mu czasami przeszkadzało, na przykład jak Takhara chciała go zabić i nie mógł wzywać pomocy! Bardzo by mu się to wtedy przydało, nie ukrywał, może nawet nie straciłby wtedy oczu i wszystko potoczyłoby się inaczej. To wszystko przez jedną, malutką chorobę, którą postanowił zignorować, no ale co on poradził, że Takhara zawsze go nie lubiła? Nie pójdziesz uleczyć – źle! Pójdziesz – stracisz oczy! Już trudno, co się stało, to się nie odstanie, a Axarus już nawet o tym zapomniał, tylko tak sobie teraz przypomniał jednorazowo! Wkroczył do Świątyni z krabem w łapie, który towarzyszył mu i w razie czego byłby gotowy bronić swojego pana przed łotrami! Mackonur przyciskał kompana do siebie, a ten mruczał z zadowolenia! Czy kraby w ogóle potrafiły mruczeć? Ctoukliss najwyraźniej potrafił!~ Duszki, ekhem, DUSZKOWIE! Pamiętacie, jak przywróciłyście mi oczy? FACHOWA ROBOTA! No normalnie nigdy nie widziałem tak dobrze, no i prawie blizn nie widać! Jestem pod wrażeniem, no naprawdę coś cudownego! No, ale tak sobie pomyślałem... skoro mam oczy, to może mógłbym mieć też i głos? Znaczy, głos mam, ale taki sztuczny! – Rzucił za pomocą maddary, a następnie spróbował wypowiedzieć kilka słów swoim własnym głosem, no i oczywiście nic z tego nie wyszło! Kilka chrząknięć, nic więcej, a tak bardzo się starał! To była taka demonstracja, no naprawdę nie potrafił mówić.
~ Słyszycie? NIC! No i pomyślałem, że może zajmujecie się takimi sprawami też? Ile by kosztowało takie przywrócenie głosu? Chciałbym jeszcze przed śmiercią przemówić, ale spokojnie, jestem bardzo młody jeszcze! – Kontynuował, głaskając jednocześnie swojego kraba, miał nadzieję, że duszki dadzą mu jakiś rabat, czy coś! Gorzej, jeśli drugie "ozdrowienie" kosztowałoby więcej, bo wiadomo, pierwsze to taki przedsmak, prawie za darmo! Bardzo chciał znowu przemówić, ale ostatnio wydał wszystkie swoje kamienie szlachetne na Teigan, to była dobra inwestycja, ale no obecnie był bardzo biedny!

























