Samotna Sosna

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Wierch Skazanych
Dawna postać
Przeklęta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 528
Rejestracja: 03 lut 2015, 19:14
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 56
Rasa: Górski
Opiekun: Oni

Post autor: Wierch Skazanych »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1 | O: 2 | A: 3
Atuty: Silna, Adrenalina, Czempion, Pojemne Płuca

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Wyczuwał subtelną zmianę w zachowaniu smoczycy, gdy przesuwał szponami wzdłuż jej ciała, badając każdą krzywiznę, łuskę, którą musnęły. Była taka ciepła w dotyku i inna od spragnionej krwi fioletowej, która tak jawnie poddawała wszystko w pogardę, jak i ona sam.
Ale w tej jednej chwili nie chciał gwałtowności, przynajmniej nie tamtej, szukającej gardła i pulsujących żył, które posoką zroszą złakniony jęzor.
Musnął pyskiem jej pysk, zębiskami zahaczając o polik i żuchwę, a jęzor zgarnął jej smak i wchłonął w siebie.
Było w tej jej uległości coś z rezygnacji, a jednak pewnej pożądliwości i nienasycenia. Nie znał uczucia złamanego serca, chociaż słyszał o tym syndromie razy kilka podczas swych wędrówek. Chciał jednak, aby w tej chwili zapomniała o wszystkim, aby czuła i słyszała tylko jego.
Przewrócił ją stanowczo, chociaż nie brutalnie, na grzbiet, patrząc na nią błyszczącymi, niczym gwiazdy ślepiami. Pysk przesunał się po jej szyi, ku piersi, a prawa łapa ześlizgneła się niżej z żeber, ku delikatnym partiom brzucha, muskając pachwinę, udo...
Rozłożone skrzydła skrywały ją przed obliczem gwiazd, jakby sądząc, iż w tej chwili tylko on może być świadkiem każdego grymasu pojawiającego się na jej pysku. Ale nadal nie brał tego, co mu ofiarowała, chciał widzieć, że go pragnie, a nie tylko ucieka w zapomnienie. Jego gorące ciało otarło się o nią, gdy językiem dotarł pod mostek.
Dotykiem pragnę ci przekazać swoje pożądanie i prarnienia… błądząc opuszkami palców po dziewiczej krainie twojego ciała doskonałego, gdzie szepty jak płochy lot motyli przeplatać się będą z namiętnościami…uniesieniami i do tchu utraty pocałunkami… – wymruczał w jej skórę.

Licznik słów: 257
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Oh, jak bardzo pragnęłam się uwolnić.
Obudzić. W końcu przetrzeć oczy. Wokół mnie świat płynął, jakby nigdy nie istniał.
Szara zasłona mgły – niewyraźne kontury.
Oh, jak bardzo pragnęłam się obudzić.
Dzień za dniem egzystowałam. Nie czułam nic, prócz cierpienia.
Wściekłości.
Pożerającej mnie skutecznie, po trochu.
Traciłam duszę.
Oh, jak bardzo pragnęłam się uwolnić. Obudzić.
W końcu przetrzeć oczy.
Czasami pośród nocy widziałam światło.
Gwiazdy.
Marzyłam wtedy, że jestem czymś więcej, niż cieniem.
Rozpostrzec skrzydła i wzlecieć.
Zawsze jednak spadałam.
Na dno.


Atuty:
*Adrenalina* Smok dostaje dodatkową kość podczas testów na akcje fizyczne (bieg, obrona, atak)
*Czempion* Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego
*Pojemne Płuca* Raz na walkę smok ma -2 ST do ataku opartego na smoczym oddechu. Dodatkowo efekt pasywny: -1 ST do obrony przed smoczym oddechem


Obrazek
Ziemia – Żywiołak
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, Skr, Ma, MO: 1
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
I nastąpiło coś, co w duchu nazywa się wybuchem poezji:
Bo oto nagle oddzielono wody nad sklepieniem i wód po sklepieniem, światłość od ciemności. Oddzielono zmysły od rozumu, serce od myśli, ideę od możliwość. Oddzielono miłość i nienawiść, dźwięk i ciszy, dzień i noc.
Ale na początku było słowo.
Zwalono więc wszystko na podobieństwo ziemskiego chaosu, gdyż oto nagle z bezmiaru wód wyłoniło się zaćmienie. Wyłoniła się gwieździsta noc. A potem brzmiąc w uszach cisza. Szum, i huk milczenia. Marzenie stało się możliwe! Życzenia spełniły się. A ja pomyślałem dobrze... Poczułem wiedzę, zbadałem czuciem. Nienawiścią pokochałem, a potem miłością znienawidziłem. I tak złączyłem światłość z ciemnością. Wody nad sklepieniem z wodami pod sklepieniem. I był to koniec. Niebo przecięła krwawa wstęga apokalipsy.

I dłonią, jak sierść zwierza, głaszczę mimowolność.
Pieśni, których warczenia w sobie się spodziewam


Szept. Jak pięknie gra on na skrzydłach tajemnicy, którą ukrywa się przed bogami. Bogowie wszystko widzą... Bogowie tępią, jeśli widzą... Przed bogami nic nie ukryjesz...
Przyjdźcie – zdaje się krzyczeć ten szept. Przyjdźcie, bo nie jesteście w stanie nic zobaczyć. Jesteście bowiem ślepi na moją szeptaną cielesność. Nie rozumiecie mocy pragnienia w swej nieomylności. Nie rozumiejąc, nie możecie sądzić. A skoro nie możecie sądzić, co zrobicie? Zabronicie niewinnemu głosowi szeptać tajemnice? Nikim jesteście, jak ja, ona, jak my wszyscy pod wodami nad sklepieniem. Pod wodami, w których pływają wasze oczy. Lub mrugające źrenice naszych przodków. Jeśli w ciemności źrenic widać blask nadziei to znaczy, że oni mogą sądzić. Lecz tego nie zrobią. Patrzeć będą z rozkoszą, bo nie zapomnieli.

Na potworze z majaczeń wylęgłym rozbłysku.
Mknę, kresów nienawidząc, w wieczystą swobodę.
W nieskończoność, co szumiąc, pieni mu się w pysku.


Otwarte oczy. O wiele większe. O wiele piękniejsze. Z milionem ukrytych w nich gwiazd pływających po prawdziwej ciemności oka, których noc nigdy nie zazna. A w nich dusze, małe stworzenie machające ukradkiem do nas. Mówiące uwolnijcie nas! Wołające dajcie nam się spalić! A usta proszą w obronie. Nie ma w tym niewinności. Jest igranie z życiem. Jest zabawa emocjami. Ta dusza to wyklęte zło, ponieważ jest sumieniem. Ponieważ tworzy nas myślącymi. Ponieważ...
Ale czy nie przyszedł czas. A ten szept mówi teraz. Uratuj mnie przed tym błędnikiem w oczach, który pożera mnie niespełnieniem. Księżycu i ideale. Czy zstąpiłeś z nieba? Przyjdź do mnie blisko. Zanurz się we mnie aż do serca, a wtedy może staniemy się całością. Perfekcją realną. Ciemność stanie się jasna, a światłość pogrąży się w mroku.

Nie wolno patrzeć, nie wolno.
Bez pieszczot w ciemność dokolną!
Zbłąkanych w obszarach pól
Nie złączy żaden sen złoty,
Ni lęk, ni zgroza, ni ból,
Nic – prócz pieszczoty.


A zamykają się oczy, unoszą kąciki ust i odchyla szyja, która wierzchem napiętych mięśni mówi – jestem twoja. A jeśli mnie nie weźmiesz? Cóż. Zostanę tu i czekać będę na chaos ostateczny.
Ale ta szyja wolała jednak, by to się stało. Bo zbyt długo czekała w tych słowach, które wydawały jej się szczytem, a nie były nawet początkiem. Niech więc teraz stanie się jasność. I niech niewypowiedziane obietnice dadzą swój upust w rozkoszy, odpowiedniej dla niej. Bo pot spływał, a gwiazdy patrzyły. Bo ona zaczęła nawet czuć, że tego chce.
Amen.

Licznik słów: 528
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Wierch Skazanych
Dawna postać
Przeklęta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 528
Rejestracja: 03 lut 2015, 19:14
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 56
Rasa: Górski
Opiekun: Oni

Post autor: Wierch Skazanych »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1 | O: 2 | A: 3
Atuty: Silna, Adrenalina, Czempion, Pojemne Płuca
A on słuchał jej wywodu, naprawdę słuchał. Słyszał w jej głosie i ciele śpiewającym pragnienie, przyzywające go coraz bliżej i bliżej, aż miał wrażenie, iż delikatność brutalność zastąpi, bo i jego cierpliwość miała swe granice – już dawno nadszarpnięte. A mimo to, wolą jakąś nieopisaną, czepiał się szponami jej barków, językiem smakował ciało, zębami pieścił łuski, aż zanurzyły się przy piersi, a oddech jego gorący wsiąknął w nią, niczym woda w spragnioną ziemię. I nie wypowiedział nic, jedynie charkot głuchy rozbrzmiał w jego piersi, przepłynął na nią, a on sam niezdolny do tego, aby się oderwać od słodyczy jej głosu i spragnionego ciała, zanurzył się w jej cieple jednym nagłym ruchem, niczym krzyk spragnionego wędrowca. Warkot rozbrzmiał w jego czaszce echem tysiąca konających, gdy w ostatecznym połączeniu odnalazł resztki delikatności, o którą by się nigdy nie posądzał.
Z namaszczeniem jakimś badał zakamarki jej wnętrza, zdecydowanie, acz wolnymi krokami podążając ku tej rozkoszy, obietnicy, którą sobie złożyli.
Słów już nie szukał, nie były potrzebne, bo właśnie ich ciała krzyczały, mówiły do siebie tak, jak głos, ten ułomny instrument, nie podołałby temu językowi, zbyt ubogi.
A zatem pozostało milczenie, szelest piór trących o siebie, zgrzyt łusek i westchnięcia będące idealną odpowiedzią.
Zatracił się w niej, ale nie spieszno mu było ku szczytom i przepaści, chciał, aby powędrowała z nim, dlatego grał na jej instrumencie, dopasowywał brzmienie. Niech zacznie sie harmonia w tym chaosie zmysłów, rapsodia najczystsza, esencja tego życia, którego pozazdrościć mogą Bogowie, o ile uznać mogli, iż śmiertelni godni sa ich uwagi.

Licznik słów: 251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Oh, jak bardzo pragnęłam się uwolnić.
Obudzić. W końcu przetrzeć oczy. Wokół mnie świat płynął, jakby nigdy nie istniał.
Szara zasłona mgły – niewyraźne kontury.
Oh, jak bardzo pragnęłam się obudzić.
Dzień za dniem egzystowałam. Nie czułam nic, prócz cierpienia.
Wściekłości.
Pożerającej mnie skutecznie, po trochu.
Traciłam duszę.
Oh, jak bardzo pragnęłam się uwolnić. Obudzić.
W końcu przetrzeć oczy.
Czasami pośród nocy widziałam światło.
Gwiazdy.
Marzyłam wtedy, że jestem czymś więcej, niż cieniem.
Rozpostrzec skrzydła i wzlecieć.
Zawsze jednak spadałam.
Na dno.


Atuty:
*Adrenalina* Smok dostaje dodatkową kość podczas testów na akcje fizyczne (bieg, obrona, atak)
*Czempion* Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego
*Pojemne Płuca* Raz na walkę smok ma -2 ST do ataku opartego na smoczym oddechu. Dodatkowo efekt pasywny: -1 ST do obrony przed smoczym oddechem


Obrazek
Ziemia – Żywiołak
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, Skr, Ma, MO: 1
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
W końcu się to stało. Jakby to niebo złączyło się z oceanem. Woda spłynęła do gwiazd, a gwiazdy utonęły w wodzie. Chaos połączenia był jak muzyka dla uszu świata. Dwa ciała splecione w upragnioną całość. Fiolet śpiący w granacie. Czułość leżąca w objęciach nocy.
Cóż Seraficzna nie należała do krzyczących z rozkoszy. Wolała szeptać swoje uczucie do spragnionego słów ucha, liżąc co jakiś czas sierść Chmurnego, i głaszcząc jego bok pierzastym skrzydłem.
A w swoim sercu czuła ciągły niedosyt i błagalnie czekała na wybuch miłości. To trwało zbyt długo. Odwzajemniała uczucie. Odsyłała posyłane jej gwiazdy. Lecz w końcu jej głową spoczęła zmęczona na jego szyi, a smutne oczy wpatrzyły się w przestrzeń zanim. Nagle odwidziało jej się, że widzi czerwień swojego ideału zbliżającą się z uśmiechem. Był taki silny, i dziecinny przy tym. Niepewny swojej miłości zostawił ją bez odpowiedzi. Dlaczego nie mogła go zobaczyć w Chmurnym! Dlaczego nie czuła go w nim... Dlaczego odszedł, zabierając jej niewinne uczucie. Był złodziejem... Nieczułym, niesprawiedliwym złodziejem.
Po jej policzku spłynęła łza. Jak dobrze, że ognisty nie mógł tego zobaczyć. Kolejna łza spływała po łuskach i kapała na sierść Chmurnego, ale nie mógł poczuć różnicy w chwili namiętności. Seraficzna patrzyła szklanymi oczami w dal, nie rozumiejąc, dlaczego tak trudno jej to przychodzi.

Jesteś wszystkim – wyszeptała tuż nad uchem Chmurnego, nie myśląc o tym, co to znaczy w języku rzeczywistości. Zamknęła oczy i otworzyła pysk, by wydać z siebie śpiew radości z dotyku. Choć równie dobrze mógł to być płacz.

Licznik słów: 248
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Wierch Skazanych
Dawna postać
Przeklęta
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 528
Rejestracja: 03 lut 2015, 19:14
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 56
Rasa: Górski
Opiekun: Oni

Post autor: Wierch Skazanych »
A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1 | O: 2 | A: 3
Atuty: Silna, Adrenalina, Czempion, Pojemne Płuca
Krzyk był jedynie melodią ciał, mimo to tak cichym, że aż ogłuszającym. Oddech samca owiał szyję smoczycy, gdy przesunął łeb ku wrażliwym partiom, zębiskami drażniąc ta łuskowatą słabiznę, jęzorem zgarniając jej smak, jakby była najwykwintniejszym z dań. Ale nadal czuł, iż ma zbyt dużo czasu, aby pozwolić narodzić się myślom, które wywoływały w niej melancholię. Czuł, że rozmyśla, a w tej chwili było to działanie niepożądane, bo w tej cichej rozpaczy, wbrew pozorom dostrzeżonej, dopatrywał się zdrady. Nie, nie miał zamiaru pozwolić jej myśleć, więc szarpnął strunami gwałtowniej i szybciej, wydobywając z tego delikatnego instrumentu zdecydowane dźwięki, coraz szybsze i szybsze, aby zagłuszyły wszystko inne. Chciał, aby czuła go nawet wtedy, gdy już dawno będzie po wszystkim, by wiedziała, że on tam był, w jej miękkiej, gorącej grocie, penetrując nieznane sobie zakamarki.
I tak, rozkosz był zdumiewająca, zbyt długo pozwolił na rozbrzmiewanie słów, a teraz spragniony czerpał, ale o dziwo – też dawał. Szept, ledwie słyszalny rozbrzmiał w jego uchu, nie brał go jednak za pewnik – nie, bo wątpił w te słowa, ale tym bardziej zagarnął ją dla siebie, oplótł swym ciałem, niczym kokonem, bo poza nim w tej chwili nie mogło być niczego, ani nikogo, więcej. W tej chwili należała do niego, nie do przeszłości. Była tu i teraz i zamierzał pokazać jej, czym jest ta teraźniejszość zasnuta wiecznią nocy.

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Oh, jak bardzo pragnęłam się uwolnić.
Obudzić. W końcu przetrzeć oczy. Wokół mnie świat płynął, jakby nigdy nie istniał.
Szara zasłona mgły – niewyraźne kontury.
Oh, jak bardzo pragnęłam się obudzić.
Dzień za dniem egzystowałam. Nie czułam nic, prócz cierpienia.
Wściekłości.
Pożerającej mnie skutecznie, po trochu.
Traciłam duszę.
Oh, jak bardzo pragnęłam się uwolnić. Obudzić.
W końcu przetrzeć oczy.
Czasami pośród nocy widziałam światło.
Gwiazdy.
Marzyłam wtedy, że jestem czymś więcej, niż cieniem.
Rozpostrzec skrzydła i wzlecieć.
Zawsze jednak spadałam.
Na dno.


Atuty:
*Adrenalina* Smok dostaje dodatkową kość podczas testów na akcje fizyczne (bieg, obrona, atak)
*Czempion* Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego
*Pojemne Płuca* Raz na walkę smok ma -2 ST do ataku opartego na smoczym oddechu. Dodatkowo efekt pasywny: -1 ST do obrony przed smoczym oddechem


Obrazek
Ziemia – Żywiołak
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, Skr, Ma, MO: 1
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Seraficzna czuła zaborczość Chmurnego i przestało jej się to podobać. Miała wrażenie, że partner wpadł w jakąś niekontrolowaną gwałtowność i cała namiętność stała się jakąś inwazją, która dodawała jej żalu niż radości. Wizja Charyzmatycznego rozwiała się. Seraficzna przeklęła w duchu powrót do rzeczywistości. Zamknęła oczy. Więc dała się posiąść księżycowi, który okazał się zwykłym śmiertelnikiem. Cóż za ironia losu. Tak samo jak to, że śpiewała więc dalej co rusz głaszcząc językiem sklejone futro Chmurnego aż w końcu, gdy oboje się zmęczyli. Choć jej zdawało się, że ma w sobie za dużo siły, której na klątwę niebios na stracili, odsunęła się powoli i delikatnie. Położyła się z błogim westchnieniem na plecach i spojrzała w gwiazdy. Jej lewe skrzydło wciąż leżało na Chmurnym, prawe głaskało zroszoną trawę. Oddawała wierzch swego ciała błogosławieństwu gwiazd, które chyba jej nie kochały.

Jesteśmy jak kwiaty rzucone na wiatr – wyszeptała w natchnieniu, spoglądając mu w oczu. – Kiedy wzejdziemy? Wiosną.
Płatki różowe tańczą w płatkach śniegu i modlą się swą kruchością.
Jesteśmy jak złoto płynące w górę rzeki. Żyjemy wolności blaskiem
Przetrwamy płynąc z prądem do fal, by zgubić się samotnością.
Jesteśmy jak kwiaty rzucone na wiatr. Kiedy wzejdziemy? Wiosną.
Lecz czy możemy skoczyć pod prąd, jak ryby w potokach odwagą?
Czy przeżyjemy strach, ból i złość, wpadając w paszczę niedźwiedzią?
Czy jeden z nas znajdzie źródło tam, gdzie nie chełpimy się wstydem?
I czy umrzemy samotni na wznak? Czy poczujemy wiecznością?
Jesteśmy jak kwiaty rzucone na wiatr – nie obdarzeni Miłością.
Kiedy wzejdziemy, pytamy łez, a one szepczą – wiosną.

Po czym zamilkła na chwilę, a następnie obudziła się jak z jakiegoś żywiołowego snu i skoczyła na równe nogi. Czy nie przyszedł czas na nią...?

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Szedł sobie. Zagubiony w swoich myślach, co naprawdę nie zdarzało się często. Właściwie, prawie nigdy. Nie należał do smoków myśl..., wróć, lubiących rozpływać się w swoich przemyśleniach. Żył sobie chwilą. No to tak idąc i idąc, zaszedł w okolice bliźniaczych skał. Podobno to miejsce dla zakochanych i innych bzdet, ale on – rzecz jasna – zakochany w nikim nie był. No bo co, nikt nie dorównywał mu urodą, także nikt nie mógł go w sobie rozkochać. Więc dlaczego tu był? No, w sumie bez powodu. Szedł prosto, to tu trafił. A konkretniej, trafił w sosnę. Tak, dokładnie. Nie koło sosny, coby sobie cupnąć i odpocząć, ale w sosnę. Przyrżnął łbem w drzewo, aż guz mu się odbił na czole. Smarknął i jęknął, niezadowolony, siadając i opierając plecy o nieszczęsne drzewo. Uniósł łapę, rozcierając lekko miejsce uderzenia. Pociągnął nosem, niezadowolony, prawie obrażony na tą głupią sosnę. Powiercił się, jakby chcąc ją przesunąć, usunąć z tego miejsca. No, ale to drzewo, trudno, by ktokolwiek mógł je przesunąć. Przymknął ślepia. To serio bolało.

Licznik słów: 170
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Skrząca Łuska.
Dawna postać
Iskrząca Radością
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 152
Rejestracja: 25 lut 2015, 20:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa

Post autor: Skrząca Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: S,L,P,A,O: 1| B: 2
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Wędrowała po krainie smoków. Jak na razie jej głównym sposobem przemieszczania był chód, toteż pzyzwyczaiła się już do pieszych wycieczek. Nie męczyły jej już tak bardzo jak kiedyś. Turkusowy ogon wirował w powietrzu za smoczycą, błękitne kończyny tupały radośnie, a z gardła wydobywała się wesoła melodia znana tylko przez miodowooką. Słońce przygrzewało jeszcze przyjemnie w jasnoniebieskie łuski, które z wiekiem coraz bardziej połyskiwały jak to natura zaplanowała.
Skra maszerowała raźnie, jej spokój niczym niezmącony mógł hulać radośnie pośród wiatru. Wtem... Ujrzała smoka. Smoka, jakiego jeszcze nigdy nie widziała ani nie poczuła. Nie pachniał żadnym ze stad, które już tak dobrze potrafiła rozróżniać. Więc co...? Więc nic. Życie jest piękne, po co się martwić? Tak myśląc, potykając się i przewracając, przemieściła się do obcego swą, jeszcze, imitacją biegu.
– Ej! – zawołała, i przystanęła koło cierpiącego przez uderzenie nieznajomego – Kim jesteś? – spytała wprost, patrząc swymi dużymi, miodowozłotymi oczami dziecka.

Licznik słów: 150
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło." ~ O.W.




Atuty:
I Ostry węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte zmyśle węchu mają dodatkową kość.
II Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).

Posiadane:



Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Jeżeli nie odpisuję już prawie tydzień – przypomnij mi w wiadomości!


Avatar autorstwa Oddechu Pustyni!
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Usłyszał kroki. Jakieś głośne, jakby nieporadne. Postawił krótkie, kocie uszy na sztorc, słuchając. Gość chyba zbliżał się w jego stronę, bo kroki były donośniejsze. Aż podniósł łeb, umiarkowanie zainteresowany. Zobaczył przez zmrużone oczy, jak faktycznie coś do niego podchodzi. Coś niezbyt dużego, albo może normalnego..., znaczy no, mniejszego od niego, na pewno! Ból w czole już ustawał, także pociągnął nosem po raz ostatni, dumnie unosząc brodę i patrząc z góry na młodzika. To chyba samica. Nie, żeby robiło to mu jakąkolwiek różnicę, z jakiej płci smokiem rozmawiał... Ta tu była raczej dla niego za młoda, jeśli chodzi o takie – hehe – rzeczy, no i nie w jego guście. Ale, kto był w jego guście?
A ty kim jesteś? – odpowiedział na pytanie pytaniem. – Wiesz, ja nie przedstawiam się byle komu, muszę wiedzieć, czy jesteś godna mnie znać.
Ton jego głosu był na poły poważny, ale dało się usłyszeć nutkę autoironii, jakby sam nie podchodził zbyt poważnie do swoich słów. No tak, grał sobie, dramatyzował. Jak to miał w zwyczaju.

Licznik słów: 172
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Skrząca Łuska.
Dawna postać
Iskrząca Radością
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 152
Rejestracja: 25 lut 2015, 20:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa

Post autor: Skrząca Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: S,L,P,A,O: 1| B: 2
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Obcy był duży. Jak zwykle zresztą, bo na świecie pełno było i jest większych od niej ssmoków, z którymi dość często miała do czynienia. Miał też futro. Futro jest dziwne, pomyślała. Ptaki mają futro, smoki powinny mieć łuski. Ale co kto lubi. Na słowa smoka uśmiechnęła się i spojrzała w górę, wprost na swojego rozmówcę.
– Dziwny jesteś – powiedziała, po czym zamilkła. Po chwili milczenia udzieliła jednak odpowiedzi. – Wiesz, skoro ze mną mówisz i oboje ciągle tu jesteśmy, to chyba jestem godna z tobą rozmawiać. A jak mogę z tobą rozmawiać, to znaczy, że mogę cię znać!
Wyszczerzyła kły w uśmiechu, dumna ze swojego wywodu.

Licznik słów: 107
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło." ~ O.W.




Atuty:
I Ostry węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte zmyśle węchu mają dodatkową kość.
II Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).

Posiadane:



Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Jeżeli nie odpisuję już prawie tydzień – przypomnij mi w wiadomości!


Avatar autorstwa Oddechu Pustyni!
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
On, dziwny? Nie, nie był dziwny! Był po prostu... lepszy. Tak, lepszy. Ładniejszy i w ogóle, fajny. Spojrzał się na smoczycę, przekrzywiając powoli łeb. Potem ta wywaliła z siebie dużo słów, które zebrane tak wszystkie brzmiały dla niego podobnie. Ale logika nowej znajomej brzmiała... logicznie.
O kurde – mruknął tylko, najwyraźniej godząc się i nie zamierzając się kłócić. – No dobra. Ale potem ty mi powiesz, kim jesteś, nie? – zapytał, czekając chwilkę na jakikolwiek potwierdzający gest.
No to ja jestem Ujmujący, jestem super i mogę żyć tutaj sam, na tych terenach pomiędzy innymi stadami – przedstawił się, oczywiście nie szczędząc pochlebstw na swój własny temat. Miał przy tym trochę encyklopedyczny ton głosu, jakby mówił o jakiejś historycznie ważnej postaci. No, bo chyba mówił, a przynajmniej w swoim mniemaniu...
Spojrzał na smoczycę wyczekująco. Teraz jej kolej. On też chciał wiedzieć, kim była.

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Skrząca Łuska.
Dawna postać
Iskrząca Radością
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 152
Rejestracja: 25 lut 2015, 20:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa

Post autor: Skrząca Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: S,L,P,A,O: 1| B: 2
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
– Powiem – Kiwnęła głową na znak zgody. Patrzyła na obcego z zainteresowaniem, ciekawa kim jest i co robi w tym miejscu. A co ona robi w tym miejscu? W sumie nie wie, przyszła ot, tak. Niby ją straszyli, że są jakieś złe smoki, ale ani ten, ani żaden którego spotkała, na takie nie wyglądali.
– Ujmujący? Co to znaczy? – zapytała, nie do końca znając znaczenie tego wyrazu. Nie bała się wyśmiania ani zlekceważenia, tylko czekała na odpowiedź. Lubiła wiedzieć, co znaczą imiona innych, bo przecież zawsze coś znaczą, prawda? Jej imię też coś oznacza. Wiedziała, że to jest to, co leci do góry przy ognisku, jak jest ogień. Ale nie ten ogień który jest całym stadem, tylko ten, który tańczy i świeci. Wprawdzie nie widziała go na żywo, ale wielu innych rzeczy również nie.
– Możesz żyć sam? Jak to? Tak bez nikogo? – osłupiała, wpatrywała się wciąż w smoka. Nie mogła uwierzyć, że ktoś m ó g ł b y, a co dopiero c h c i a ł b y żyć w takim miejscu sam. Przecież samotność jest okropna! Coś o tym wiedziała. Wtedy nikt nie zwraca na ciebie uwagi, nie masz do kogo rozmawiać, bawisz się sam ze sobą, mówisz do siebie w myślach i czujesz się przez to wszystko coraz to gorzej... Zszokowana, zmrużyła lekko ślepia.
– Nie wierzę ci. – stwierdziła szczerze, nie rozumiejąc, jak to, o czym smok powiedział, mogłoby być możliwe. Tupnęła ogonem w ziemię, wzniecając w powietrze za nią niewielką ilość kurzu. – Ale ja jestem Skra. Jestem z Cienia, ale znam smoki i z Ognia, i z Życia. Moja mama to Ankaa.
Nie potrafiła zbyt długo zachować powagi, toteż niedziwne, że znów się uśmiechnęła, a oczy wypełnił radosny błysk, któy towarzyszył młodej na co dzień.

Licznik słów: 296
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło." ~ O.W.




Atuty:
I Ostry węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte zmyśle węchu mają dodatkową kość.
II Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).

Posiadane:



Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Jeżeli nie odpisuję już prawie tydzień – przypomnij mi w wiadomości!


Avatar autorstwa Oddechu Pustyni!
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Hm – wydukał wpierw, zastanawiając się nad pierwszym pytaniem młodej smoczycy. Cholercia. Czemu pisklaki zadawały takie dziwne pytania? Co znaczyło "ujmujący"...? No, to oznaczało jego, w końcu tak miał na imię. A on oznaczał same dobre rzeczy. – To znaczy coś miłego, fajnego, superaśnego, ładnego – odpowiedział, obnażając niegroźnie kły w radosnym uśmiechu. Natomiast na jej następną, wątpiącą w prawdę jego własnych słów wypowiedź zareagował entuzjastycznym skinieniem łba. On szczycił się tym, że żył samemu sobie tutaj, wolny i niezależny. Podobało mu się to w porównaniu do tego, czego doświadczył w stadzie Cienia, do którego oryginalnie wraz z Krnąbrnym "dołączyli". Tam tylko raz wszedł do jakiejś jaskini, która wydawała się mu wraz z bratem niezamieszkana, to dostali po zadkach i kazano się im wynosić. To nie była wolność. To nie było nic, z czym Ujmujący miał chęć mieć cokolwiek wspólnego... A to, że zamieszkał tutaj, na terenach nazywanych przez inne stada wspólnymi wynikało po prostu z tego, że za barierą niezbyt mu się widziało.
Zrobił dziwną minę, marszcząc pysk i otwierając szerzej ślepia, gdy ta powiedziała, że mu nie wierzy.
To przecież ja ci tutu nie kłamię – powiedział, jakby nieco skonsternowany. Czemu mu nie wierzyła? Westchnął cicho, patrząc jak pisklę manifestuje swoje emocje niezbyt imponującym (według niego) tupnięciem. Rozpogodził się nieco, słysząc, że ta mu się przedstawiła. A więc była z tego Cienia... no cóż, szczerze, to Ujmujący nic do niej nie miał z tego powodu. To nie z pojedynczymi osobnikami miał problem, a z samą ideą takiego stada.
No, czyli skoro znasz smoki z reszty stad to powinnaś wiedzieć, że ja nie należę do żadnego z nich! – rzekł, podnosząc nieco głos pod koniec swojej wypowiedzi. Po czym zastanowił się chwilkę. Zaraz, Ankaa... On to już kiedyś słyszał? Nie, tak? Może?
Aha. A jak twoja mama wygląda? – zapytał. Wiedział, że imię "Ankaa" nie kojarzyło się mu za specjalnie dobrze, wiedział, że je zna, ale nie był w stanie dokładnie dopasować go do niczego, co mógł pamiętać. Nie był zbyt dobry w zapamiętywaniu imion.

Licznik słów: 340
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Skrząca Łuska.
Dawna postać
Iskrząca Radością
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 152
Rejestracja: 25 lut 2015, 20:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa

Post autor: Skrząca Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: S,L,P,A,O: 1| B: 2
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
– Ty jesteś miły, fajny, superaśny i ładny? – zapytała. Nie było to pytanie, które zadaje zwykle, żeby się czegoś dowiedzieć. Po prostu... Dziwne wydawało jej się, że ktoś tak o sobie sądzi i mówi o tym tak otwarcie, tak się nazywa... I jest z tego dumny. Ten smok naprawdę był dziwny. – Tak o sobie myślisz? – na sekundę zmarszczyła brwi, jakby w zamyśleniu. Nie, ona nigdy nie pozwoliłaby sobie na coś takiego. Wywyższać siebie ponad innych? W życiu.
Gdy normalny wyraz pyska zawitał na twarzy smoczycy, niemal natychmiast zakwitł na niej uśmiech.
– A skąd mam wiedzieć, że nie kłamiesz? Może nie jestem godna słyszeć prawdy od tak ujmującego smoka? – zapytała, oczywiście nie na poważnie. Nie uważała się za istotę mniej ważną od stojącego przed nią smoka, ale był od niej starszy i chciała okazywać mu jakiś tam szacunek, bo przecież mu się należy, czyż nie?
– No, właściwie, masz rację... Pachniesz jakoś tak inaczej. Ani Życiem, ani Ogniem. Ani Cieniem nawet! Ale ja znam tylko kilka smoków z innych stad, to mogłam cę nie zauważyć. – odparła z uśmiechem na pysku, pewna swoich racji.
Odetchnęła i zaczęła opowiadać.
– Moja mama ma na imię Ankaa, Dwuznaczna Aluzja. Jest duża. Ma dużo fioletowych łusek, ale też białe i złote... I ogólnie, ma dużo wzorków. I złote oczy. Trochę jak ja, ale chyba mniejsze. A dlaczego pytasz? Znasz ją? – ożywiła się, w oczach zawitało jeszcze więcej złotych iskierek.

Licznik słów: 241
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło." ~ O.W.




Atuty:
I Ostry węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte zmyśle węchu mają dodatkową kość.
II Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).

Posiadane:



Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Jeżeli nie odpisuję już prawie tydzień – przypomnij mi w wiadomości!


Avatar autorstwa Oddechu Pustyni!
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Na oba pierwsze pytania smoczycy pokiwał łbem z krótkim "no". Dlaczego miał myśleć inaczej? Był właśnie taki, jaki wymienił. A to, że inni mogli mieć z tym problem, to... to na pewno zazdrość!
No a powiedz mi, nie jestem miły i ładny? – zapytał się, mrugając błękitnymi ślepiami. Był przecież i miły, no i – kurczę – ładny! Nie można było temu zaprzeczyć, bo się samemu było niemiłym, albo może ślepym.
Po co miałbym kłamać w takiej sytuacji – odpowiedział, wywracając ślepiami. Jednocześnie uniósł jedną przednią łapę, z powagą kładąc ją na małym łbie pisklęcia. – I, oficjalnie mianuję cię godną do słyszenia prawdy z mojego ujmującego pyska – rzekł poważnym, aczkolwiek mocno przesadzonym i teatralnym tonem. Odstawił łapę z powrotem, szczerząc nieoczekiwanie pysk, przypieczętowując tym koniec tej rozmówki na temat kłamstw domniemanie wypowiedzianych przez niego.
Mnie nie da się nie zauważyć – dodał jeszcze, z zadowoleniem unosząc wyżej pysk. A potem z umiarkowanym zainteresowaniem słuchał o rodzicielce Skry. Zmarszczył pysk, zastanawiając się.
No – odparł w końcu, przypominając sobie. Spotkał raz tą cała Ankaę, krótko, ale nie wspominał tego jako zbyt interesującego, czy emocjonującego spotkania. Może nawet wręcz przeciwnie. – Groziła mi kiedyś, że mi wywlecze flaki, czy coś takiego... wyobrażasz sobie? – zapytał, już teraz lekko oburzony na to wspomnienie.

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Skrząca Łuska.
Dawna postać
Iskrząca Radością
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 152
Rejestracja: 25 lut 2015, 20:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa

Post autor: Skrząca Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: S,L,P,A,O: 1| B: 2
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
Oburzona, wpatrywała się w Ujmującego. Nie miała pojęcia, że ktoś może być aż tak pewny siebie. Na myśl by jej nie przyszło, żeby to wszystko myśleć o sobie, jednej, jedynej, najlepszej, a co dopiero opowiadać o tym innym. A może ten smok jednak mówił prawdę?
Kolejna wypowiedź nowo poznanego okropnie ją zniecierpliwiła.
– No może i jesteś, i w miarę miły, i ładny! – niemal krzyknęła, poirytowana. – Ale czy musisz się z tym tak obnosić? Ja nie chwalę się że mam cztery łapy i ogon...
Starała się uspokoić. Wtem na jej głowie wylądowała łapa smoka. Skra spojrzała na Ujmującego spode łba, pierwszy raz w życiu czując, że świat jest niesprawiedliwy. No, bo dlaczego ona jest taka mała i to ona musi być wobec wszystkich w porządku? Przewróciła oczami. Powoli, widocznie, ażeby zniecierpliwieniem podzielić się z osobnikiem przed nią.
Po wzmiance o jej mamie zaniepokojona, przywróciła normalny nastrój, obrazę odrzucając po części w zapomnienie. Znów nie mogła uwierzyć w to, co ten smok ma do powiedzenia.
– C-co? – zapytała, całkowicie osłupiała. Ogon, wcześniej podrygujący co jakiś czas, teraz leżał sztywno tuż obok łap Skry. Sama nie wiedziała czemu, może z rozmów, może z instynktu, może drogą dedukcji, zdawała sobie sprawę z tego, co oznacza sformułowanie "wywlec flaki". Była to wizja tak okropna i niewyobrażalna dla młodej, która podobne rzeczy brała nad wyraz poważnie, że miodowooką wstrząsnął dreszcz, a ona sama odeszła na znaczną odległość od Ujmującego.
– Chyba znowu kłamiesz. – stwierdziła. Może i nie kłamał, ale ona nie chciała dopuścić do siebie podobnej wiadomości. Wizja dobrego, miłego świata została zachwiana ledwie paroma słowami.

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło." ~ O.W.




Atuty:
I Ostry węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte zmyśle węchu mają dodatkową kość.
II Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).

Posiadane:



Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Jeżeli nie odpisuję już prawie tydzień – przypomnij mi w wiadomości!


Avatar autorstwa Oddechu Pustyni!
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Zauważył chyba, że jego sposób bycia nie przypadł do gustu młodej Skrze. Szczególnie, że już podniosła głos i w ogóle jakaś taka była... Oczywiście nie rozumiał, co smoczyca mogła mieć przeciwko niemu, ale to już inna sprawa. Ujmujący zmarszczył lekko pysk, łuki brwiowe delikatnie unosząc do góry.
A może powinnaś? Szczególnie, jeśli łapy masz ładne i w ogóle – burknął oglądając Skrę jeszcze raz od stóp do głów, wzrok skupiając na moment dłużej na jej łapach i ogonie. Krzywe, brzydkie nie były. Oczywiście od jego własnych troszkę gorsze, ale to naturalne. Podniósł wzrok zaraz znów do jej własnych ślepi, patrząc w nie chwilkę. – I ja się wcale nie obnoszę. Pytałaś, to odpowiadam, jejku – wzruszył lekko barkami, jakby nie rozumiejąc powodu, aby mała się tak wściekała.
Jej dalsza reakcja trochę go natomiast zaskoczyła.
No nie dam łba, że tak słowo w słowo powiedziała, ale na pewno coś w tym stylu, no i dobrych intencji nie miała – wyjaśnił, trochę nie rozumiejąc powodu nagłego wzdrygu Skry. No i jeszcze od niego sobie poszła! Wzdychnął głośno i z boleścią, gdy ta znowu mu nie wierzyła.
Toć ci mówię. Dlaczego miałbym kłamać? – zapytał, jednocześnie przesuwając się leniwie kilka niewielkich kroków w stronę Skry, aby choć trochę zmniejszyć dzielący ich dystans.
A chwilkę potem zaczął kojarzyć fakty. Mała cienista mówiła, że Ankaa to jej matka... ale wizja kochaniuńkiej mamuśki bardzo nie pasowała mu do tej niemiłej smoczycy. Wspomnienie jej agresywnego, prymitywnego wręcz zachowania przyćmiło myśl, że ktokolwiek taki jak ona, może mieć potomstwo, które takiego kogoś może kochać.
Ty ją lubisz, tą swoją mamę? – zapytał po swoich rozkminach. Teraz to w jego głosie pobrzmiewała wątpliwość.

Licznik słów: 278
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Skrząca Łuska.
Dawna postać
Iskrząca Radością
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 152
Rejestracja: 25 lut 2015, 20:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa

Post autor: Skrząca Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: S,L,P,A,O: 1| B: 2
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
– Dobrze, będę szła za przykładem, pewnie wyjdzie mi na dobre. – uśmiechnęła się przymilnie. Rzecz jasna, nie mówiła tego na poważnie, ot, tylko, nie chcąc drążyć kolejnego tematu. Ostatnio coraz bardziej sprzecza się z innymi.Jakim cudem? Od zawsze, czyli od szesnastu księżyców, dla wszystkich była miła, szczęśliwa i ogólnie wesoła. Czyżby z wiekiem się zmieniała bardziej, niż można by pomyśleć? Oby nie, oby nie w tę stronę. – Jejku. Rozmawiam z tobą ledwie chwilę, a ty przynajmniej trzy razy podkreślałeś, jaki jesteś super. Więc mam prawo się denerwować, no nie? Pierwszy raz kogoś takiego widzę.
Uśmiechnęła się. Nie z czystej sympatii, ale nie sztucznie. Uśmiechnęła się, bo zdała sobie sprawę z tego, że całkiem niedawno nie rozumiałaby większości z tych słów które wypowiedziała. Ba! Nie doczłapałaby tutaj i nie kłóciłaby się z obcym smokiem.
Patrzyła jak Ujmujący odbiera jej reakcje, właściwie chyba prawidłowo. No dobra, ten smok chyba nie jest kłamcą. Jaki jest sens w kłamaniu pisklęcia? Żaden. Ale żeby mama? J e j mama? Była taka zła? No... Nie. Tak nie mogło być. Nie chciała. Nie mogła uwierzyć. Zadarła głowę. Oczy smutne zmieniły się w dumne, a te iskierki, które zdążyły wygasnąć, odżywiły się na nowo.
– Kocham ją. – zaśmiała się, wszystkim, z którymi rozmawiała, dobrze znanym, dziecięcym śmiechem. – To moja mama, jak miałabym jej nie kochać? Ty pewnie też kochasz swoją mamę. – stwierdziła z przekonaniem. To by wiele tłumaczyło, jakby tu miał rodzinę. Może nie jest sam, jak twierdził? Ano, pewnie jest tu jego mama, rodzeństwo, tata... Pewnie dlatego nie jest w żadnym ze stad!

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło." ~ O.W.




Atuty:
I Ostry węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte zmyśle węchu mają dodatkową kość.
II Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).

Posiadane:



Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Jeżeli nie odpisuję już prawie tydzień – przypomnij mi w wiadomości!


Avatar autorstwa Oddechu Pustyni!
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Pokiwał powoli łbem. Na pewno wyjdzie jej to na dobre. Jemu wyszło! Znaczy... jeśli brać pod uwagę to, że jeszcze nic mu nie brakuje w kończynach czy coś, to na pewno jemu wyszło to na dobre.
Pierwszy i pewnie ostatni. Jestem jedyny w swoim rodzaju – dodał jeszcze nieskromnie, a na pysk mimowolnie znów wtrącił mu się uśmiech. Aż mogło go rozboleć od takiej ilości szczerzenia kłów. I to też było już chyba na tyle z domniemanych przechwałek Ujmującego.
A potem niespodziewanie skrzywił się, słysząc następne słowa Skry. Kochała ją? Znaczy dobrze, domyślał się tego, skoro Ankaa była matką Skry, ale kurdebele... poważnie?! Można darzyć pozytywnym uczuciem taką smoczycę? Ujmujący zaczął współczuć Skrze takiej matuly, ale po krótkim czasie współczuł też jej ojcu, który musiał z fioletową bestyjką no... ten-tego.
No ja kocham moją mamę, ale moja mama jest miła – odpowiedział, powstrzymując się przed dodaniem tego, że nie grozi też ledwie poznanemu smokowi wypruciem flaków. Podlazł też nieco bliżej młodszej smoczycy, rzywracając na powrót dystans dzielący ich przed okrutnym zdradzeniem prawdziwej natury Dwuznacznej Aluzji niebieskołuskiej.

Licznik słów: 178
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Skrząca Łuska.
Dawna postać
Iskrząca Radością
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 152
Rejestracja: 25 lut 2015, 20:28
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Skrajny
Opiekun: Ankaa

Post autor: Skrząca Łuska. »
A: S: 1| W: 1| Z: 3| I: 1| P: 3| A: 1
U: S,L,P,A,O: 1| B: 2
Atuty: Ostry węch; Pamięć przodka;
– No może twoja mam jest miła dla ciebie, a niemiła dla innych, hmm? Skąd wiesz, jaka jest dla innych, skoro jesteś tu sam i nie znasz innych stad? – zapytała, dostrzegając lukę w tym, co Ujmujący mówi. A może to była luka widoczna tylko dla niej? Uczepiła się tego tematu jak rzep psiego ogona, owszem, ale nie potrafiła uwierzyć w to, że można sobie mieszkać samemu na Wolnych Stadach.
– A ty spotykasz czasem inne smoki? – zapytała, mrużąc oczy. Nie chciała już kontynuować tematu swojej mamy, ponieważ stał się dla niej nieco wrażliwy. Nikt nie jest idealny, prawda? A ten smok na pewno przesadza. Nikt nikomu nigdy nie powiedziałby, że chce wypruć mu flaki, bo po co? Bez sensu...
Znów zaczęła machać ogonem, obserwując zachowanie i reakcje samca.

Licznik słów: 130
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło." ~ O.W.




Atuty:
I Ostry węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu oparte zmyśle węchu mają dodatkową kość.
II Pamięć przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie).

Posiadane:



Drzewo genealogiczne założycieli Cienia

Jeżeli nie odpisuję już prawie tydzień – przypomnij mi w wiadomości!


Avatar autorstwa Oddechu Pustyni!
Ujmujący Kolec
Dawna postać
Samotnik
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 47
Rasa: Północny

Post autor: Ujmujący Kolec »
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
No czemu miałaby być dla mnie niemiła!? – zapytał unosząc nieco głos. Trochę niepotrzebne, bo aż tak bardzo podekscytowany nie był. Najwyraźniej uznał, że wypada podnieść nieco ton. Westchnął na następne słowa Skry, patrząc na nią z pobłażliwością i cierpliwością.
I tu się mylisz! – oświadczył – Może i jestem sam, ale zauważ, że mieszkam sobie na terenach znajdujących się pomiędzy trzema dużymi stadami. Wiesz, jak wiele smoków przychodzi tutaj na nauki, albo schadzki ze smokami z innych stad? – zapytał, wędrując wzrokiem na chwilę gdzieś indziej, ponad łeb Skry.
Dużo! – wyprzedziłby ją w odpowiedzi, jeśli zdecydowałaby się jej udzielić. – Spotykam ich dużo, a jak ich nie spotykam, to je widzę. Ciągle i ciągle, te same smoki mnożą mi się w oczach... – pokręcił powoli łbem. – Wy macie strasznie duże tereny i mało na nich smoków. Ja tutaj mam mało miejsca, a tych przeklętych gadów po pęczki! – brzmiał, jakby to wszystko mu przeszkadzało. Nie do końca tak było, bo uwielbiał oglądać innych i oceniać co ładniejsze samice, ale nigdy nie zaszkodzi trochę podkolorować tematu.

Licznik słów: 181
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej