OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Tak, odwrotnie... – powtórzył po niej, jakby zahipnotyzowany nadal wbijając swój wzrok w jej ślepia.– Pomagasz... Mi... W znalezieniu drugiej połówki, której mi brak do szczęścia... – rzekł ciszej, troszkę się do niej zbliżając. Musiała chyba teraz załapać, o co młodemu Adeptowi z Życia chodzi. A co, jeśli ona tego nie czuje? Co, jeśli uznaje ona, że Oczywisty to tylko przeciętny smok, który jej zawraca wszędzie głowę? Przez chwilę niebieskołuskiemu krążyły te myśli po łebku... Nie okazywał zmian nastroju na zewnątrz; cały czas był mile uśmiechnięty, lecz jeśli tym razem to nie poskutkuje, to może stracić nadzieję na to, o czym pragnie.

















